Stanisław Brzozowski
Płomienie
Nudził się istotnie strasznie. Przyroda obchodziła go mało.
— Góra — no, góra. No, i cóż teraz...
Nudził się istotnie strasznie. Przyroda obchodziła go mało.
— Góra — no, góra. No, i cóż teraz...
Wyprowadził mnie na śnieżny szczyt, gdzie była cisza, nad głową świeciły złote gwiazdy, u stóp...
Wśród licznych wytworów przyrody wyróżniliśmy kilka posiadających szczególne, właściwe sobie, znaczenie symboliczne — wśród nich właśnie górę (choć, być może, najczęściej mamy do czynienia z liczbą mnogą: górami). Góra, stanowiąc miejsce wzniesione ku niebu, a oddzielone od codziennej krzątaniny ludzkiego życia znaczną wysokością, nadaje się na miejsce doznań mistycznych, wizji, przemiany wewnętrznej. Patrząc na rzeczywistość z góry, bohaterowie dokonują rozpoznania sensu własnego życia, zyskują całościowy obraz świata, czy historii i projektują przyszłe działania. Motyw pojawia się choćby w Sonetach krymskich Mickiewicza czy Kordianie Słowackiego.