Stanisław Przybyszewski
Moi współcześni
Wyobrażam sobie tego wątłego chłopaka, gdy się musiał zrywać o świcie, zaledwie się w zimnych...
Wyobrażam sobie tego wątłego chłopaka, gdy się musiał zrywać o świcie, zaledwie się w zimnych...
Droga prowadzi znów pod wierzchołki, krajobraz się zmienia. Góry, bogate widocznie w minerały, mienią się...
Drugiego dnia rankiem góry pokazują nam nową, nieznaną jeszcze fizjonomię.
Nigdy nie widziałam podobnego nagromadzenia...
Góry Persji kryją w swym łonie nieprzebrane bogactwa mineralne. Jest w nich wszystko, co mogłoby...
Najgorszą część drogi przebywamy teraz nocą; na szczęście towarzyszy nam pełnia księżycowa. Jasno jest jak...
Lecz jaka opłakana droga! W dół się teraz spuszcza po ścieżkach prawie prostopadłych, po których...
Czarne, spiętrzone masy gór otaczały naokół kotlinę, z której jedyne wyjście na północ i na...
W bladym świetle poranku i na sinawym tle wschodu te groźne, posępne masy wydawały mi...
Słońce właśnie zachodziło, oblewając różową poświatą zieloną halę i wielkie pole śniegowe Cezaplany. Heidi obracała...