Paul Heyse
Wiedźma z Korsa
— Gdzieśmy się zatrzymali? — powiedział. — Prawda, przy mojej pierwszej przejażdżce. Co za rozkoszny był to dzień...
— Gdzieśmy się zatrzymali? — powiedział. — Prawda, przy mojej pierwszej przejażdżce. Co za rozkoszny był to dzień...
czas, gdy się spotkali rówieśni, słaby i silny, naiwny i pyszny, człowiek namiotu i łuku...
Albo historyczno-polityczne wymyślanie (też dobre niekiedy): „Barbarzyńco, wandalu, Katylino, inkwizycjo, Targowico, demarszu, anszlusie — ty masonie...
Nie było żadnej wątpliwości, że polskiemu dziecku trafiało się słyszeć w niemieckiej szkole wiele rzeczy...
Używając tego hasła wskazujemy pojawiające się w tekstach literackich rozmaite koncepcje historiozoficzne (szczególnie popularne w okresie oświecenia i romantyzmu), jak też po prostu przeświadczenia na temat funkcjonowania historii i jej wpływu na współczesność, na życie jednostki.