Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
— Mówię po dobremu: idźcie sobie, Jagustynko, skądżeście przyszli…
— A nie pójdę! Karczma la wszystkich, a...
— Mówię po dobremu: idźcie sobie, Jagustynko, skądżeście przyszli…
— A nie pójdę! Karczma la wszystkich, a...
— W karczmie to zrękowiny będziemy odprawiać?
— Po staremu, jak ojce nasi robili, ja, wójt, wama...
Poszli z Dominikową i z Szymkiem do karczmy napić się i przegryźć coś niecoś, bo...
Mrok zapadał prędko ciężki i mokry.
Miasteczko pustoszało i milkło.
Tylko dziady jeszcze gdzieniegdzie pojękiwali...
— Karczma prawie pełna! — szepnął ksiądz przystając przy topoli, skąd było dobrze widać przez okno całe...
Karczma była wielka; czarny pułap wisiał nad glinianą podłogą i przyciskał pokrzywione ściany, odarte z...
Lecz Soroka, przywykły do bitew po karczmach i w ciasnocie, szerzył najwięcej zniszczenia. Przypierał on...
Lecz walczyli z zaciekłością. Tymczasem karczmarz przesunął się cicho wedle walczących z wiadrem wody w...
Po pół godziny drogi przybyli do karczmy zwanej Doły, która leżała na pół drogi między...
Ojciec mój wciąż mawiał, że gospoda nasza zejdzie na psy, bo ludzie zaprzestaną do nas...
Znajdziemy ją i w Panu Tadeuszu, i w Chłopach — karczma stanowi ważną przestrzeń w funkcjonowaniu społeczności (przede wszystkim wiejskiej).