Jerzy Andrzejewski
Miazga
Cóż jeden człowiek? Nie mam większych złudzeń. Myślę, iż jest to z mojej strony...
Cóż jeden człowiek? Nie mam większych złudzeń. Myślę, iż jest to z mojej strony...
cały sierpień spędziłem w Warszawie, w domu, który był pusty, matka z ojczymem byli...
Nie od wczoraj i nie od pozawczoraj, obok myślenia, czy pod myśleniem o Miazdze jako...
Zawsze znajdowały się nowe ofiary, tylko czekające, żeby pozwolić mu się uwieść. Myślopolicja każdego dnia...
Na razie to wystarczy. Potem zorganizujemy coś innego. Trzeba często zmieniać kryjówki. W międzyczasie poślę...
Wkrótce przyjdzie Julia, tymczasem ma książkę. Usiadł w sfatygowanym fotelu i rozpiął teczkę.
Ciężki tom...
Winston przerwał na moment lekturę. W oddali rozległ się huk eksplodującej rakiety. Fakt samotnego przebywania...
Przeczytałeś tę książkę, książkę Goldsteina, a w każdym razie niektóre jej fragmenty. Czy dowiedziałeś się...
A że uczycielka została? Nie bójcie sie, jak nauczy trochu czytać, przyda sie: to nie...
A czy to prawda, co mówio, że od czytania rozum miesza sie?
Może, ale nie...
Książka występuje w dwóch odmiennych konotacjach: po pierwsze jako przyjaciel samotników, źródło wiedzy, środek do rozszerzania horyzontów myślowych (czyli na modłę oświeceniową i ,,oświatową"), po drugie jako źródło skażenia myśli, zatrucia duszy (taką funkcję mają ,,książki zbójeckie" w Dziadach). Świat książek bywa też przeciwstawiany ,,życiu": w tym ujęciu zagłębianie się w książki odciąga od istotnego działania — czynu (to teza popularna w romantyzmie, znajdująca też odzwierciedlenie w przeciwstawieniu filozofa i mędrca).