Maria Rodziewiczówna
Dewajtis
— Ojciec twój umiera…
I na to nie było żadnego wybuchu. Marek Czertwan znowu pomyślał chwilę...
— Ojciec twój umiera…
I na to nie było żadnego wybuchu. Marek Czertwan znowu pomyślał chwilę...
Trzechletni Jacuś, synek państwa Butrymów, kochał za to „małego doktora” całym sercem i bez zastrzeżeń...
Po wyjściu księżnej, Poleski zabrał się do przygotowania własnoręcznie okładów i inhalacji. Ręce mu wprawdzie...
Od fraszki O doktorze Hiszpanie Kochanowskiego począwszy — w naszej literaturze pełno jest sylwetek lekarzy i przemyśleń na temat ich działalności — działalności ważnej, bo ratującej życie, ale też stale krytykowanej — bo ostatecznie lekarze zawsze przegrywają ze swym głównym wrogiem, śmiercią.