Charles Dickens
Dawid Copperfield, tom pierwszy
Jak na siebie, pan Barkis — tak się zwał woźnica — powiedział wiele, gdyż, jak już zauważyłem...
Jak na siebie, pan Barkis — tak się zwał woźnica — powiedział wiele, gdyż, jak już zauważyłem...
Okoliczność ta zdawała się pogrążać go w głęboką zadumę. Jechaliśmy w milczeniu; woźnica pogwizdywał.
— Aha...
— Peggotty! Nie wyjdziesz za mąż?
— Ja, pani? — odrzekła Peggotty, wytrzeszczając oczy. — Nie, nigdy!
— Przynajmniej nie...
Z czasem dowiedziałem, się, że pan Barkis jest „niby”, jak Peggotty mówiła, „skąpcem”, że chowa...
Topper miał wyraźną skłonność do jednej z sióstr żony Fredzia i dlatego zapewne odpowiedział, że...
KUBUŚ: Oto więc leżę w łóżku, czując po opatrunku odrobinę ulgi; chirurg odjechał, gospodarstwo ułożyli...
W salonie siedział stary pan Huszcza, ojciec narzeczonego Nuny. Przeglądał ilustracje i mruczał coś pod...
Ojciec starał się o mamę przez trzy lata.
Okropne i śmieszne słowo: starał się. Zawsze...
Dziś nikt o nikogo się nie stara. Po prostu ludzie pobierają się lub nie. Albo...
I nigdy nie miałem najmniejszej wątpliwości, że jesteś mi zupełnie wierna. Ale zastanawiałem się nad...
Wypowiedzi na temat tego, jaka jest istota, społeczne znaczenie i jednostkowe doświadczenie małżeństwa tworzą zastanawiającą mozaikę (zob. tez: żona, mąż, ślub).