Paul Heyse
Wiedźma z Korsa
— Wybaczenia! — wyjąkałem. — Jestem jak szalony… wiosenne powietrze… szczęście, że przecież żyję… o, gdyby pani wiedziała...
— Wybaczenia! — wyjąkałem. — Jestem jak szalony… wiosenne powietrze… szczęście, że przecież żyję… o, gdyby pani wiedziała...
Pozwoliłem jej mówić do końca; musiałem być rozważny, jeśli mnie nie miał porwać jej głos...
Motyw ten posiada również swe bardziej specyficzne wcielenia. Tym zaś, najbardziej ogólnym, zaznaczamy najogólniejsze wypowiedzi, czym jest miłość (która przecież, jak wiadomo, nie jedno ma imię). Uwzględniamy też charakterystyczne lub/i ciekawe sytuacje, w których uczucie to ujawnia się.