Bolesław Prus
Lalka, tom drugi
Stanął przede mną i schwyciwszy mnie za klapy surduta mówił zirytowanym głosem:
— Słuchaj pan… Użyję...
Stanął przede mną i schwyciwszy mnie za klapy surduta mówił zirytowanym głosem:
— Słuchaj pan… Użyję...
„Tyżeś to czy… nie ty?…”
Czasami na widok młodszych i starszych elegantów otaczających pannę Izabelę...
— Ależ Starski, Szastalski, książę, Malborg… no wszyscy, wszyscy, których podoba mi się wybrać dziś i...
Nie odpowiedziała nic, ale w duszy robiła sobie gorzkie wyrzuty, że nie potrafi kochać Wokulskiego...
Panowie Niwiński, Malborg, Rydzewski i Pieczarkowski prawie zasypali ją bukietami, a pan Szastalski zwierzył się...
— O, niech pani będzie spokojna o Wokulskiego. Prawda, że dziś jest rozbity, ale jeżeli się...
— Pani łaskawa, nie udawajmy, że się nie rozumiemy. Pani wie, że dla mężczyzny kochającego kobieta...
Nie miał odwagi rozstać się z panną Izabelą nawet na kilka dni…
Już zrozumiał, że...
— Stary romantyku!… stary romantyku!… — mówił. — Chwytasz się za głowę, bo w twojej chorej wyobraźni ciągle...
Uderzyło go, że przez cały ten czas nie myślał o pannie Izabeli, tylko o pani...
Motyw ten posiada również swe bardziej specyficzne wcielenia. Tym zaś, najbardziej ogólnym, zaznaczamy najogólniejsze wypowiedzi, czym jest miłość (która przecież, jak wiadomo, nie jedno ma imię). Uwzględniamy też charakterystyczne lub/i ciekawe sytuacje, w których uczucie to ujawnia się.