Zygmunt Kaczkowski
Murdelio
— Witaj, bracie! — rzekłem wyskakując ze skarbniczka. — A co, czy w czas przyjechałem?
Głośny śmiech rozległ...
— Witaj, bracie! — rzekłem wyskakując ze skarbniczka. — A co, czy w czas przyjechałem?
Głośny śmiech rozległ...
że mi się trzeba było przebrać trochę, aby się godnie zaprezentować; a na koniec, że...
Kilka godzin już było z południa, kiedy znać dano do obiadu. Taki był zwyczaj w...
Parol. A… a jakżeż będzie z drużbowaniem? — zapytał Konopka.
— Jak ty rozkażesz; mnie się zdaje...
bo już taka jest moja natura, że kiedy piję, to do dna, kiedy biję, to...
Nie dziw się pan więc, że tak jestem ostrożnym, a to o tyle bardziej, ile...
Wyszliśmy więc wszyscy prócz dziadka, który z Konopką wyniósł się do swego pokoju; tu zaś...
— O cóż to idzie waszmości? — rzekłem mu na to. — Że ci się jmć pan Piotrowicz...
O zachodzie słońca popędziłem do wsi pana Wita. Kozaków zostawiwszy opodal, sam podjechałem o kilkadziesiąt...
Skąd ty masz takie wino? Jak mnie Bóg miły, tak u Ossolińskiego, gdzie każdą beczkę...
Jest to temat bardzo pojemny; wskazujemy z pomocą tego hasła fragmenty mówiące np. o zwyczajowych wymogach gościnności czy grzeczności, zachowania się przy jedzeniu posiłków, czy okazywania szacunku wobec starszych (uznania czyjejś pozycji społecznej). Sporo przykładów opisów obyczajów znajdziemy np. w Panu Tadeuszu.