Bolesław Prus
Lalka, tom pierwszy
Ale zawsze lepiej, gdy ludzie nie znają ani wysokości, ani źródła dochodów… Baron, wreszcie sam...
Ale zawsze lepiej, gdy ludzie nie znają ani wysokości, ani źródła dochodów… Baron, wreszcie sam...
— Nie, nie!… To upał, irytacja, a nade wszystko… żal do ludzi. Pomyśl tylko: był kto...
— Ptaka wam wiezę — rzekł — ino trochę postrzelonego, ale nie bardzo.
— Hę? — spytał Grzyb.
— Co hę...
Adler frasował się tym: co ostatecznie będzie z jego syna? Pastor był w ogóle zadowolony...
Syn twój nie pracuje, ale dane mu przez Stwórcę siły duchowe, fizyczne i pieniężne trwoni...
Praca jest przekleństwem. Ja całe to przekleństwo wziąłem na siebie, a że dobrze wziąłem, świadczy...
Za ten czyn, prawie bezprzykładny, Adler dostał od rządu złoty medal, a od fabrykanta lepszą...
Mój ty święty Marcinie, ja nie pojadę do ciebie!… Więcej ci powiem: ja — ani tobie...
Tam kazał odpisać w księdze pięćdziesiąt dziewięć tysięcy rubli dla Ferdynanda i wysłać do niego...
Jak to, mówiono, więc w fabryce godzi się trzymać robotników od świtu do północy? Więc...
Budzi pożądanie, ale też jest znakiem materializmu, zaprzeczenia ducha. Pieniądz łączy się ze znaczeniami, jakie niosą ze sobą hasła: handel, interes, korzyść, ale niekiedy kojarzony jest z grzechem, jaki popełnili biblijni czciciele Złotego Cielca.