Józef Siemiradzki
Za morze!
20 lipca po południu „Congo” podnosi kotwicę, odpływając na zielone wody Gaskońskiej Zatoki. Czas w...
20 lipca po południu „Congo” podnosi kotwicę, odpływając na zielone wody Gaskońskiej Zatoki. Czas w...
Wehikuł, którym jechać mamy, zwany pompatycznie dyliżansem, nie wzbudza zaufania: niskie pudło na resorach, niemiłosiernie...
W przystani oczekują dwa małe i bardzo liche parowce kołowe. Jeden z nich jest pod...
Zaledwie godzinę jesteśmy w drodze, naraz: stój! Parowiec przybija do brzegu i wypuszcza parę. Pytamy...
Podróż najczęściej służy poznaniu innych krajów, społeczeństw, zwyczajów, potraw, czy innych rzeczywistości. Dantejska podróż na dno piekieł prowadzi do poznania moralnego porządku świata. Podróż Mikołaja Doświadczyńskiego z powieści Krasickiego służy zdobyciu wiedzy o możliwości istnienia innego i bardziej sprawiedliwego niż znany nam porządku społecznego. Podróżujemy przede wszystkim, aby poznać innych, ale też aby utwierdzić się w przekonaniu o wyższości tego, co swojskie (tak pisał np. Mikołaj Rej w Żywocie człowieka poczciwego). Podróż może sprzyjać samopoznaniu. Wtedy niekoniecznie musi być podróżą w przestrzeni, ale prowadzić może wędrowca w głąb jego własnej psychiki, czy też: duszy. Jeśli w podróży zatracimy kierunek i cel, zamieni się ona w błądzenie. Jeśli dojdziemy do wniosku, że całe nasze istnienie jest ukierunkowanym dążeniem do pewnego kresu, ujrzymy życie jako wędrówkę.