Bolesław Prus
Lalka, tom drugi
— Papo jest niezdrów, więc nie chce go opuszczać.
— Proszę cię… proszę cię, tylko tego mi...
— Papo jest niezdrów, więc nie chce go opuszczać.
— Proszę cię… proszę cię, tylko tego mi...
— Tak — odpowiedziała panna Izabela. — Arystokracja francuska miała możność i czas tworzyć te arcydzieła.
— Arystokracja?… — spytał...
Może, według pani, tacy jak ja nie mają prawa myśleć o pani?… W waszym świecie...
Bylem odebrał mój kapitalik, jaki jeszcze mam na hipotece, a o który od trzech lat...
— Ja też właśnie, gdym słuchał jego wywodów, myślałem o panu. Wyobrażam sobie, jakbyś pan wyglądał...
Za oknem wciąż toczyły się wozy i płynął w obie strony potok ludzki, z którego...
— A Łęcki kupuje u nas?…
— Częściej bierze na rachunek.
— Więc bierze… — Tu Wokulski odetchnął. — Jakże...
— Narażać się dla majątku, gdy się ma spokojny kawałek chleba!… — mruknął pan Ignacy kiwając głową...
Ach, co się ze mną stało…
— Nic nie rozumiem — przerwał Ignacy. — Cóż to za szał...
Pan Tomasz Łęcki był to sześdziesięciokilkoletni człowiek, niewysoki, pełnej tuszy, krwisty. Nosił nieduże wąsy białe...
Wiele wypowiedzi w tekstach literackich może służyć zdobyciu wiedzy na temat tego, jakie w różnych czasach były wyznaczniki wysokiej lub niskiej pozycji społecznej, co służyło jej zachowaniu (taką moc utwierdzającą miało często np. odpowiednie małżeństwo), jakie były możliwości zmiany tej pozycji — a jeśli takie możliwości w ogóle istniały, jakimi sposobami tego dokonywano. Hasło to wprowadziliśmy na naszą listę, aby umożliwić wskazanie fragmentów pozwalających czynić takie archeologiczno-antropologiczne obserwacje.