Janusz Korczak
Kiedy znów będę mały
Odwracam się, aby spojrzeć na Janka, którego zdzieliłem prosto w czoło, aż mu czapka spadła...
Odwracam się, aby spojrzeć na Janka, którego zdzieliłem prosto w czoło, aż mu czapka spadła...
Nie rozumiem, dlaczego wyrządzam kobiecie większą krzywdę, śpiąc z nią niżeli tańcząc z nią… albo...
Zapadło milczenie. Czterej mężczyźni palili. A Connie siedziała i wykonała znowu ścieg w swojej robótce...