Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
— Laboga! A czemuście to nam nic nigdy nie rzekli, że wam tak źle…
— Jakże… córka...
— Laboga! A czemuście to nam nic nigdy nie rzekli, że wam tak źle…
— Jakże… córka...
Juści, mało to ją własnych zmartwień żarło! Nie żałowała pieniędzy la adwokata, a jeszcze nie...
Na ganku stał ksiądz z miną pożałowania godną. Szeroka jego, zawsze łagodna i dobrotliwa twarz...
Wielkie było zamiłowanie obywateli dla swoich praw u nas. A nie słuchać prawa to była...
Powała z Taczewa czynił nazajutrz przed sądem kasztelańskim wszystko, co było w jego mocy, aby...
Z rana tegoż dnia mieliśmy dowód, jak wielki wpływ wywierają misjonarze na okoliczną ludność. Koło...
W taką to noc przyszli Piotr i Paweł i zasiedli na upłazie, aby złożyć sąd...
Nie krew-że to z krwi, nie kość z kości waszej? Nie wasza-że to szlachta, nie...
— Gdybyś przed Królem królów stanął, ten by rzekł: „Aza przebaczyłeś nieprzyjaciołom swoim, jakom ja swoim...
Zadaniem tej zinstytucjonalizowanej formy wymierzania kary za złamanie praw regulujących życie społeczeństwa jest przywrócenie ładu naruszonego przez popełnienie zbrodni (lub drobniejszego przestępstwa, takiego jak kradzież). Przy czym sędzia powinien najpierw udowodnić winę, aby stało się zadość sprawiedliwości. Jak wiadomo, nie zawsze wszystkie te cele są realizowane, a literatura zajmuje się najczęściej opisywaniem trudności w ich wypełnianiu (taką przeszkodą może być przekupność urzędników, ingerencja osób sprawujących władzę polityczną w proces sądowniczy albo nadmierna biurokracja). Sceny z życia sądu prowincjonalnego znajdziemy w Chłopach Reymonta, a mroczną stronę sądownictwa pokazuje Proces Franza Kafki. Hasłem sąd opatrywaliśmy opisy konkretnych rozpraw sądowych, ceremoniału z nimi związanego itp.