Seweryn Goszczyński
Dziennik podróży do Tatrów
Dokoła widok niezmierny — zachwycałem się nim niedawno — ale jak inny dzisiaj! Tatry wyglądają spod chmur...
Dokoła widok niezmierny — zachwycałem się nim niedawno — ale jak inny dzisiaj! Tatry wyglądają spod chmur...
Wracaliśmy z krajów bezludnych niemal, toteż miasto sześciotysięczne wydało nam się niezwykle ożywione. Otoczyła nas...
A więc jestem samotny…
Naokoło tylko las zielonych cedrów, przysypanych do połowy pnia głębokim śniegiem...
Gwiazdy migocą jeszcze na niebie, kiedy już wyruszamy z noclegów. Przeziębli do szpiku kości, połamani...
Motyw ten pojawił się obok samotnika, by oznaczać nim wszystkie te fragmenty, w których mowa o samotności jako sytuacji egzystencjalnej, mającej wielkie znaczenie w życiu ludzkim.