
Denis Diderot
Kubuś Fatalista i jego pan
KUBUŚ: Oto więc leżę w łóżku, czując po opatrunku odrobinę ulgi; chirurg odjechał, gospodarstwo ułożyli...
KUBUŚ: Oto więc leżę w łóżku, czując po opatrunku odrobinę ulgi; chirurg odjechał, gospodarstwo ułożyli...
PAN: Nim zapuścimy się w historię moich amorów, trzeba wprzódy wybrnąć z twoich. No! Kubusiu...
PAN: No, Kubusiu, Kubusieczku, powiedz, kto był mały człowieczek. Umierasz z ochoty, nieprawdaż? Ulżyj sobie...
Nie wiem, co to za rzecz, którą nazywasz religią, ale mogę mieć o niej jedynie...
Tu prawdomówny kapelan przyznaje, iż nigdy Opatrzność nie wystawiła go na równie naglącą pokusę. Był...
Skoro nadeszła godzina spoczynku, Oru, który oddalił się był wraz z rodziną, zjawił się, przedstawił...
Odpowiedz szczerze: czy, na wspak wyraźnym nakazom trzech prawodawców, młody człowiek w twoim kraju nie...
Kapelan: Jakich ostrożności używacie, aby chronić dorastających chłopców i dziewczęta?
Oru: To główny przedmiot wychowania...
Zbłąkani podróżni usłyszeli jakieś krzyki jak gdyby kobiet. Nie wiedzieli, czy krzyki te wyrażają ból...
— Przebacz mi jeszcze raz — rzekł Kandyd do barona — przebacz, wielebny ojcze, dziurę, którą ci wywierciłem...