![Ludzie bezdomni, tom drugi](/media/book/cover_clean/ludzie-bezdomni-tom-drugi_2boKgjd.jpg)
Stefan Żeromski
Ludzie bezdomni, tom drugi
Młody Kalinowicz rozpoczynał dalszy ciąg swej dysputy z ojcem, gdy wtem znowu wszedł lokaj, ostrożnie...
Młody Kalinowicz rozpoczynał dalszy ciąg swej dysputy z ojcem, gdy wtem znowu wszedł lokaj, ostrożnie...
Poszedł prędko i zdybawszy przy drzwiach stołowego pokoju lokaja mówił:
— Mój bracie, weź też z...
— To taki jedyny mój syn… On mię tylko jeden kochał… I córki to samo, ale...
Stary pan Borowicz już był wówczas znacznie posunął się w lata, gospodarstwo na folwarku szło...
Budowski nie był nigdy przyjemny — i żółciowe kamienie mają to do siebie, że czynią człowieka...
Hanka! nie wiesz ty, gdzie tak panowie po nocach chodzą?
Skądże ja?…
No...
Bo ty jesteś sentymentalna. Ty się wdałaś w ojca. Lelum polelum…
Skąd ty...
Wiesz! Zbyszko znów poszedł na lumpkę.
Nie ma go?
Nie ma. Coś...
Jest osobą poboczną, pomagającą swemu panu w codziennych czynnościach, obsługującą go przy posiłkach, anonsującą gości, doręczającą listy. Dzięki jego niestrudzonej pracy wiele poczynań może dojść do skutku. Najcenniejszą cechą sługi jest wierność temu, komu służy. Pod tym hasłem wyróżniliśmy szereg wypowiedzi dotyczących tej ważnej kategorii postaci.