Henryk Sienkiewicz
Potop, tom drugi
Rosły też oczy i serca na widok tego pospolitego ruszenia, w niczym albowiem nie przypominało...
Rosły też oczy i serca na widok tego pospolitego ruszenia, w niczym albowiem nie przypominało...
— Wdzięczni jesteśmy panu wojewodzie — rzekł, skończywszy — że mi całą chorągiew i największego, jako pisze, kawalera...
— Żołnierz to był zawsze wielki i w dziele wojennym niezrównany. Tak jak on Chowańskiego podchodził...
— Mości panie — rzekł na to Kmicic — łeb szlachecki to rejestr, na którym coraz inna ręka...
Naprzód jechał na srokatym koniu śniady jakoby w dymie uwędzony Tatar, dwie piszczałki w gębie...
— Bo i na to nie patrzysz, że Tatarzy może i nie zechcą tak daleko iść...
— Bywaj, miły Soroka! bywaj!
Żołnierz wszedł do izby i pierwszym ruchem chciał paść do nóg...
W godzinę później Tatarzy wyciągnęli się długim wężem po drodze wiodącej ze Lwowa ku Wielkim...
— Król też zaraz zakrzyknął: „Gotowa dla Jędrka ekspedycja, od której dusza się w nim uraduje...
Kmicic szedł naprzód bez przeszkód, zbierając po drodze niespokojne duchy, które chętnie przystawały do czambułku...
Żołnierze są najważniejszymi (obok przywódców) aktorami wojen. Funkcja wiąże żołnierza ściśle z ideą państwa — ma za zadanie bronić jego terytorium lub zdobywać nowe, poszerzając granice kraju. Wśród wymaganych pozytywnych cech żołnierza wymienić można obowiązkowość, wierność i odwagę, jednakże charakter jego zajęcia (zabijanie wrogów, stosowanie zinstytucjonalizowanej przemocy) naraża go na aberrację w kierunku okrucieństwa i może prowadzić do uczestniczenia w popełnianiu zbrodni.