Epika

— To brzmi wymijająco — rzekł Heyst po krótkim milczeniu. — No więc ten zacny człowiek uciekł się...

Z tanecznego zamętu wywinęła się tymczasem jakaś para tuż koło niego. Młodzieniec kłaniał się pannie...

Ja widziałam z bliska ten świat, ich gwiazdy — to świecidełka i pieniądz. Tam przelewa się...