Kornel Makuszyński
Szaleństwa panny Ewy
Nazajutrz zaś pomieszały się w równych dawkach łzy Ewci ze łzami cioci. Dziewczynka, usłyszawszy piorunującą...
Nazajutrz zaś pomieszały się w równych dawkach łzy Ewci ze łzami cioci. Dziewczynka, usłyszawszy piorunującą...
Nagle wszystko ucichło, bo dał się słyszeć szloch pani Zawidzkiej — zabiedzonej, znużonej, śmiertelnie wyczerpanej, nagle...
— Nie wiem… Nie wiem… Pani wie, ile w Basi jest radości, a teraz poznać jej...
„Czemu ta dziewczyna ciągle płacze? — pomyślał profesor. — Dziwnym stworzeniem jest kobieta! Smutno jej było — płakała...
Czy bardzo pana boli?
„Pana” Adama wcale nie bolało z tego prostego powodu, że w...
Pytałem Elizy, co mają znaczyć te inne ręce. Wytłumaczyła mi i bardzo mi żal tatusia...
— Nie płaczcie — upominał Oswald — przygryźcie wargi i nie pokazujcie temu policjantowi, że robicie sobie coś...
Szczególnie dobrze zapamiętałam wieczór wigilijny, gdy nie skończyłam jeszcze pięciu lat. Wtedy o mało nie...
Teraz jeszcze, choć wiele lat upłynęło od tej pory, nie mogę przejść obok płaczącego dziecka...
Uważano ją za bardzo pobożną i parafia, do której należała, dostawała od niej wiele ofiar...
Łzy można traktować jak szczególną kategorię antropologiczną: pojawia się w wielu utworach literackich, odróżniając się od płaczu czy rozpaczania. Łza zawsze jest obdarzona szczególnym znaczeniem i wielowiekową tradycją literacką. W Trenach Kochanowskiego pojawiają się ,,łzy Heraklitowe" (tu towarzyszą rozpaczy i żałobie), w twórczości romantyków łzy pełnią rolę oczyszczającą i znamionują swoistą postawę wobec egzystencji (tak np. w jednym ze znanych liryków lozańskich Mickiewicza, zaczynającym się od słów: ,,Polały się łzy me czyste, rzęsiste..."); leją łzy kochankowie utworów sentymentalnych i romantycznych (przełamując ramy obowiązującego kanonu zachowań przypisanego ich płci kulturowej), ale nie hamują ich też mistycy (Ignacy Loyola cenił sobie dar łez, jako otwierający zatwardziałe serce). Jako łzy ,,natury" (ziemi lub nieba) traktowana bywa rosa — Goplana w Balladynie Słowackiego mówi: ,,(...) cała / W mgłę się rozpłynę białą, i spadnę łzami / Na jaki polny kwiat, i z nim uwiędnę."