Kornel Makuszyński
Szaleństwa panny Ewy
Ewcia zapukała cichutko do izdebki, w której przy łóżku ciężko chorej Zosi siedziała od wielu...
Ewcia zapukała cichutko do izdebki, w której przy łóżku ciężko chorej Zosi siedziała od wielu...
Pani Zawidzka, zawiadomiona o uroczystości w sposób łagodny i uroczy, wydobyła z tajemnego schowka naszyjnik...
Ania weszła po wąskich schodach do małego pokoiku wschodniego z sercem pełnym wzruszenia. Pokój ten...
Elżbieta śmiała się zawsze, mówiąc to. Śmiała się zawsze tak wiele, że nie rozumiem, jak...
— Trudno mi się wprost doczekać, aż zacznie mówić! — westchnęła Diana. — Tęsknię już za tym, aby...
Miałam pięć lat i pozwolono mi pewnego dnia pójść z dwiema starszymi siostrami do szkoły...
Ale Heluan łączył się dla pana Rawlisona z żałosnym wspomnieniem, tam bowiem umarła matka Nel...
Matka padła przed księciem na kolana, położyła mu ręce na ramionach i poprzez wzbierające łzy...
— Sądzę, że ta kobieta mówi prawdę. Gdyby moja matka znajdowała się na jej miejscu i...
Policzki rzekomego króla zarumieniły się z podniecenia, oczy jego błyszczały; ogarnął go szał zachwytu. Właśnie...
Motywem tym zaznaczamy fragmenty mówiące o przeświadczeniach na temat powinności związanych z rolą matki. Często są to stereotypy, mówiące o rozmaitych instynktach koniecznie ujawniających się u matki w odniesieniu do jej dziecka — instynktach związanych przede wszystkim z opiekuńczością, czuwaniem nad rozwojem, bytem i losem dziecka. Szczególnym przykładem może być tu pani Rollison z Mickiewiczowskich Dziadów, która, pozbawiona wzroku, kieruje się przeczuciem oraz potrafi innymi zmysłami odnaleźć swojego syna (np. odróżnia jego krzyk spośród innych głosów cierpiących więźniów).