Charlotte Brontë
Dziwne losy Jane Eyre
Przechadzałam się czas jakiś po chodniku, gdy nagle delikatna, dobrze znajoma woń — woń cygara — zaleciała...
Przechadzałam się czas jakiś po chodniku, gdy nagle delikatna, dobrze znajoma woń — woń cygara — zaleciała...
Idąc pomiędzy krzewami róż, wchłaniała śliczny zapach, z rozkoszą zatapiając głowę w masie aksamitnych kwiatów...
Z więzią kwiatów wyszła z parku do ogrodu owocowego i tu krzyknęła z zachwytem. Wspaniale...