Jerzy Andrzejewski
Miazga
— A dziękuję, bardzo dziękuję łaskawym państwu. Napoleon, owszem, znam, wysoka marka, a koniak w ogóle...
— A dziękuję, bardzo dziękuję łaskawym państwu. Napoleon, owszem, znam, wysoka marka, a koniak w ogóle...
Mistrz Kubicki:
— To jest danie, jak państwu wspomniałem, bogate i pełne finezji. Bierze się sandacza...
— Panie Osiełek, może sosu kaparowego, własnej roboty, doskonały — zapraszała wdowa.
— Dziękuję pani łagodnie, właśnie delektuję...
Podano kawę w glinianej maszynce brązowego koloru i piperment. Na widok likieru Soft uśmiechnął się...
Zszedłem do wielkiej sali, gdzie siedziało trzydziestu czy czterdziestu mężczyzn, a wszyscy bezdomni. Jednego po...
Podetknęli talerze pod kratę. Na każdym sprawnie wylądował przepisowy obiad — miska różowo-szarego gulaszu, kawałek chleba...
Po zniknięciu ojca matka nie okazywała zaskoczenia ani nie szalała z rozpaczy, uległa jednak nagłej...
Dawaj jeść, mówie i widze, ona oczy ma podczerwienione, na mnie ani spojrzy, ej, wej...
Usiadła przy obrusie, chleba ukroiła sobie nie skibke, ale listek i trzyma w dwóch palcach...
Zauważyliśmy, że opisy rozmaitych posiłków (od tych codziennych do wystawnych i okolicznościowych) i opisy samego spożywanego jedzenia są dość częste w opracowywanych tekstach. Znajdziemy je i w Chłopach Reymonta, i w Panu Tadeuszu Mickiewicza. Same w sobie zdradzają niekiedy obyczaje epoki, zawierają przy tym nierzadko opisy zachowań przy stole (zob. też uczta).