Jerzy Andrzejewski
Miazga
Według zwyczaju Worotow siedział w głębokim, staroświeckim fotelu, z rękoma złożonymi na udach, czujnie wpatrzony...
Według zwyczaju Worotow siedział w głębokim, staroświeckim fotelu, z rękoma złożonymi na udach, czujnie wpatrzony...
— Któż to taki ów Gotfryd Zwycięzca? — zapytał zaciekawiony Roland. — Czy to syn lub krewniak królewski...
Schodząc ze Wzgórza Zamkowego, minąłem dwie damy, a w przelocie musnąłem rękaw jednej z nich...
Był późny ranek, kiedy Winston wyszedł ze swojego boksu, żeby udać się do toalety. Z...
Szedł długim korytarzem w budynku ministerstwa. Prawie dokładnie w tym miejscu, gdzie Julia wsunęła mu...
Na zewnątrz rozległ się stukot maszerujących buciorów. Szczęknęły stalowe drzwi. Dziarskim krokiem wszedł do celi...
Znów rozległy się kroki. Ponownie otworzyły się drzwi. Do celi wszedł O'Brien.
Winston zerwał...
Widział Julię i nawet z nią rozmawiał. Nie było to niebezpieczne. Instynktownie wiedział, że zupełnie...