Tadeusz Dołęga-Mostowicz
Kiwony
— Jest to panienka z zasadami — ze smutkiem jakby powiedziała pani Krotyszowa.
— To chyba najrzadsza zaleta...
— Jest to panienka z zasadami — ze smutkiem jakby powiedziała pani Krotyszowa.
— To chyba najrzadsza zaleta...
Czytałem gdzieś bardzo mądre zdanie, że dzień dzisiejszy jest szkłem powiększającym, przez które wszystko wygląda...
Późny jesienny świt zmatowił czarne szyby i powoli mieszać się począł z seledynową poświatą abażuru...
Motywem tym zaznaczaliśmy fragmenty zawierające przemyślenia na temat czasu (np. jego upływu, najczęściej zbyt szybkiego — czasu ,,uciekającego"), jako podstawowego żywiołu, w którym zanurzona jest egzystencja ludzka z jednej strony, a życie przyrody z drugiej (niekiedy rozróżnienie to powoduje postrzeganie niejako dwóch czasów — ograniczonego czasu ludzkiego i wiecznego trwania natury).