Kornel Makuszyński
Szatan z siódmej klasy
— Więc ojciec nie sprzedał majątku? — zapytał szybko.
— O tym nie było nawet mowy. Komuś jednak...
— Więc ojciec nie sprzedał majątku? — zapytał szybko.
— O tym nie było nawet mowy. Komuś jednak...
Spodziewałem się takiej odpowiedzi. Amer uprzedził mnie, że kiedy braciszkowie z Santa Hermandad dowiadują się...
Odświeżyłem sobie Jądro ciemności teraz w samolocie. Może to świat się tak bardzo zmienił od...
Na każdym pardesie pracuje kilkunastu, kilkudziesięciu czasem robotników; praca wokoło kilkuset drzewek, które trzeba okopywać...
Wszystkie obliczenia co do pojemności Palestyny datujące się sprzed paru lat, a negujące jej możliwości...
Szedłem potem do portu, gdzie panował ożywiony ruch. Ładowano rudy almeryjskie, miedziane, ołowiane, złote, tak...
Mieszkam na tej planecie od pięćdziesięciu czterech lat i tylko trzy razy coś mi przeszkodziło...
Część pieniędzy wędruje do kieszeni urzędników. Jeden z nich, zachowujący się możliwie najspokojniej, na pożegnanie...
W końcu nadjechała upragniona siedemnastka, wpakowałam się do zabłoconego wagonu i czuję, jak ktoś mnie...
Po drodze orientuję się, że moje towarzyszki to zwykłe szantażystki. Mam swoich własnych łapaczy ze...
Często w literaturze pojawiają się sytuacje, które ilustrują wymianę jakichś usług — jednak nie zawsze mają one charakter materialny i merkantylny. Warto prześledzić pod tym kątem choćby Chłopów Reymonta (zob. też: handel).