Wacław Berent
Próchno
Zawyły po przedmieściach zbudzone ze snu potwory: rykiem długim, przeciągłym, żałosnym. Już białą pianą go...
Zawyły po przedmieściach zbudzone ze snu potwory: rykiem długim, przeciągłym, żałosnym. Już białą pianą go...
Nieudolność — mówił — jest największą winą. Powiedz mi sama, czy upierałabyś się przy pozostawieniu starej i...
Starzy natomiast mieli w pogotowiu dużo pytań. Każdy chciał coś wiedzieć o wojnie, która na...
Pierre poznał nowy, miniaturowy światek, rządzony własnymi, osobliwymi prawami na marginesie olbrzymiego, skomplikowanego mechanizmu świata...
Naprzeciw, szerokim traktem jezdni, gotowe lada chwila wykipieć z niskich opłotków trotuarów, waliły nieprzejrzane stada...
Łożyskami ulic, wstęgą wyślizganego, strumieniącego się asfaltu, płynęły stada aut, jak martwe, bezwładne ptaki, unoszone...
Gdzieś, o wiele, wiele „li”, stoją olbrzymie, potworne miasta, gdzie biali ludzie mieszkają w wielopiętrowych...
Małpa była cudem amerykańskim zaiste, bo umiała czynić to, co należy czynić z każdym przedmiotem...
Jeszcze większe przerażenie wzbudzają groźne machiny, sunące na nieszczęsne łany. Z daleka je słychać. Okropne...
Ogromny pas złotej pszenicy chylił się posłusznie przed żniwiarkami. Samowiązałki sunęły równo, wyrzucając gotowe snopki...