Eliza Orzeszkowa
Nad Niemnem, tom pierwszy
Wieści chodzą, że gospodarstwem prawie się nie zajmuje i interesy swe wcale nieosobliwie prowadzi, a...
Wieści chodzą, że gospodarstwem prawie się nie zajmuje i interesy swe wcale nieosobliwie prowadzi, a...
Przechodzili teraz około malutkiej chatki, bez komina, bez ganku, bez płotu, z piędzią ogrodu, na...
Ścieżki tajemniczo przedtem na dnie zbożowej puszczy utopione widocznymi teraz, chociaż mdławymi skrętami przepływały ciemniejszą...
— Cóż było robić? Co było robić? Mówiono, wołano, zaklinano: „Ziemia! ziemia!” Trzymałem ziemię…
Trzymał ją...
Nie myśleliśmy tu o Ziemi jako planecie (wizje z perspektywy kosmicznej opatrywalibyśmy hasłem: obraz świata), ale o jednym z żywiołów. Jako taka związana była od wieków z wyobrażeniami na temat ciała i płodności (ziemia-matka). Ziemia jest również żywiołem melancholii, przypominając o przytłaczającej ociężałości materii. Z jednej strony z jej łona rodzi się ziarno, z drugiej — składane są w nią ciała zmarłych. Kojarzona z grobami (szczególnie zaś grobami przodków), ziemia nie tylko przypomina o śmierci i przemijaniu, ale też i historii i dziedzictwie; tradycja wypisana jest na jej powierzchni za pomocą budowli (lub ich ruin) oraz właśnie rozmaicie oznaczanych miejsc pochówku. Istotnym elementem znaczeniowym tego motywu, częściowo powiązanym z tematyką dziedzictwa i ojczyzny jest ziemia jako własność, część dziedzicznego majątku rodziny. Kwestia prawa do posiadania ziemi na własność była dyskutowana (stając się powodem konfliktów, w tym również rewolucyjnych); np. Mickiewicz był zdania, że cała ziemia jest własnością Boga, zaś ludzie mają jedynie użyczone prawa do niej — o czym z pokorą winni pamiętać właściciele ziemscy (zob. też: szlachcic, sarmata).