Bolesław Leśmian Łąka Ponad brzegami Kleopatra W budynkach, na schron dziwom skleconych naprędce, Ludzie z wosku w pośmiertnym zastygli nieładzie. Cisza, równa liczebnie tych milczków gromadzie, Skupia się w byle słońca zdrobniałego cętce. Tkwią te ciała o woni zagrzanej gromnicy Na cokołach opiętych purpurowym suknem, Co jak mundur odświętny sztywnej tajemnicy, Zdradza pychę nicości każdym niemal włóknem. Żądni mąk swych pokazu ci ludzie, jak mary, Powtarzają bez końca zwyczajem pokuty Zbrodnię, raz popełnioną, lub cud nie do wiary, Co ich wyzuł z istnienia, sam z śmierci wyzuty. Na jaw z grobu dobyci próbują swej siły W przybytku, który w słońca kąpie się kurzawie, Jak szpital zmartwychwstałych, zwiedzany ciekawie Przez tych, co nie zdołali zmóc jeszcze mogiły. Korzystając z zachwianej przez żywych podłogi, Pożyczonym ku życiu mocują się ruchem, Strasząc dzieci obladłe i radując bogi, Które bawią się wszelkim złudzenia okruchem. Wśród nich pięknem jaśnieje Egiptu królowa, Oszklona arką dosyć dla cudów przestworną. Piersi zdobne ma raną jak wiśnią potworną, W dłoni — kosz pełen kwiatów, w kwiatach wąż się chowa. Ilekroć słodkim jadem wąż jej pierś oślini, Tylekroć oczy zmarłej znów się w świat odsłonią, Jak gdyby upojnego konania mistrzyni Łeb śmierci oswojonej pieściła swą dłonią. Śmierć się łasi do stóp jej, niby wierna służka, Baczna na lada szepty i lada skinienia, I jej oczu śmiertelna w nieskończoność zmrużka Jest tym tylko, czym dla nas chwila zamyślenia. Kocham to ciało chore, co tai w zadumie Czar tysiąca zmartwychwstań i śmierci tysiąca I wie jeszcze coś więcej, niźli wiedzieć umie Duch, co tylko raz jeden o śmierć się roztrąca. Kocham dłoń, do wężowej nawykłą pieszczoty, Paznokcie, zabarwione wypłowiałym różem, Piersi, nigdy niesyte swej własnej zniszczoty, I dwa zęby u wargi, pokalanej kurzem. Kocham pozór oddechu, co łamie pierś białą, Szat, zużytych na cuda, postrzępione kraje — I nie wiem, czybym pieścił skwapliwiej to ciało W chwili, kiedy umiera, czy też — zmartwychwstaje. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/lesmian-kleopatra/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Bolesław Leśmian, Łąka, J. Mortkowicz, Warszawa, 1920 Wydawca: Fundacja Wolne Lektury Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Marianna Czabator, Marta Niedziałkowska, Hanna Zając.