Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Bardzo przepraszam Muszę i musisz pragnąć i wierzyć — Tertium non datur. Cierpieć i — przeżyć kłami… pazurem! na wszystko przystać, zamieniać skórę jak transformista. Przebić się, przepchać największy zator, żyć bez oddechu … presti [di] gitator… O co tu chodzi? więc dobrze, wiedz to, tu chodzi o NAS żywe świadectwo… Jak w białe kruki niech patrzą na nas, niech o nas mówią noce do rana, — że jest ważniejszy Einstein i Tuwim!!! — dajcie mi spokój!! o kim tu mówić? Czym świat wzbogacą, gdy zrobią krocie, pisząc i mówiąc o *swej* tęsknocie, o *swym* współczuciu, O NASZEJ ofierze. Dajcie mi spokój!!! Ja im nie wierzę!!! Czym uszczęśliwi tom Feuchtwangera, gdy z dokumentów prawdę wyszpera, gdy tajemnice wysupła pierwszy z ogłoszeń GMINY I *moich* wierszy!!! Tuwim w Janeiro opływa w łaski, płacząc nad dolą braci warszawskich. Chaplin zbuduje mur w Hollywoodzie, w getto z tektury najęci ludzie, dolaroroby w obfitym cielsku „dy bone” będą wyć po angielsku, a Chaplin będzie miliony zbierać w roli Pinkerta al[bo] Gepnera. Huberman zagra, Wells coś dopowie, Mann w 4 tomach wyda swą powieść, będą płakali wzruszeni bardzo, będą krzyczeli, jak bardzo gardzą, jak ich poruszył nasz los do dna, bardzo przepraszam, a ja? zrobią fortunki, plus szum i sława, za to, co było w mieście Warszawa, będą obchodzić, będą mnie święcić, a ja co na to błogiej pamięci? Bujda, panowie, lipa, panowie, ja to przeżyję — JA to opowiem — ja sam wykrzyczę stoma głosami rymem i rytmem, stoma wierszami, niech nie współczują w naszym imieniu, wcale nie chcemy spoczywać w cieniu. My przeżyjemy — my mocne plemię — gdzieś się schowamy, bodaj pod ziemię — — — czytaj gazety i plotek słuchaj, to nic nie szkodzi, dodają ducha. I zęby ściśnij, zaciśnij pięście, uparty człowiek, uparte szczęście. Nie tylko Disney ma w głowie olej, my także, Żydzi, już na nas kolej, chcemy grejpfrutów, chcemy stadionów, pięknych podróży, miękkich wagonów, są mocni Żydzi tam w USA — bardzo przepraszam, a ja??? Ostatnia stawka też ma znaczenie, stawić na wszystko w takiej grze, nie ma przegranej — kto gra, wygrywa. Panie, panowie — faites vos jeux — i nie mów o szczęściu Wellsa i Lopka. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/szlengel-bardzo-przepraszam/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Władysław Szlengel, Co czytałem umarłym, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1979. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Publikacja sfinansowana ze środków pozostałych ze zbiórek, które nie zakończyły się sukcesem. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Aleksandra Kopeć, Paweł Kozioł, Agnieszka Tulicka.