Maria Więckowska Oskarżam Grochów 5 VII 1942 Mijają lata, mijają wieki, Ja: matka Żydówka — wciąż trwam… Gdy w nocy sen ludziom klei powieki, Ja w niepokoju i rozpaczy czuwam. Nie zmogły nas piaski i żary pustyni, Nie zmogły Egiptu trudy i bicze. Wiodłeś Twe nieugięte i zuchwałe syny, By w nas zapalić dla ludzkości znicze Wiodłeś przez ból, cierpienia i ofiary, By przez nas światu Zakonu Twego wręczyć dary, I dałeś nam kącik w sercu Swym, o Panie w niebie, I wyznaczyłeś miejsce dostojne w świata kolebie Nie zmogła nas kośba […] Niniwy […] [Babilonia] […], Nie zmiotły z powierzchni ziemi, Krwawe widowiska rzymskiej tyranii, Nie zmogły, bo Ty byłeś z nami, o Panie, I szliśmy w świetlistym narodów rydwanie. A teraz: co to, co dziesiątek lat, Inny krwawą topiel urządza nam kat. A świat… się naszą udręką bawi… Jehowa, naród Twój ginie, krwawi!… Zmiłuj się, wybaw nas Panie! Błagamy Twego ratunku, zmiłowania, Czyż zgadzasz się, o Boże, na naszą zagładę, konanie?! Byliśmy Twym żywym Słowem ludzkości, I serca były pełne Chwały Twej, Światła! I Jasności, Snać teraz dusza świata na bezdroża zeszła, już wygasa Potwór obłąkany kosą po nas hasa, A nasz pogrzeb smutny ścigają drwiny. Ciężko karzesz, Jehowa, swe Syny, Gdzie obejmiesz wzrokiem świat, Wszędzie naszej męki ślad. Skazańcy bez dziś i jutra. Każdej chwili i każdej godziny, Na nas śmierć czyha, Śmierć podstępna, okrutna, Śmierć niegodna i licha. Duszę świata ogarnęły mroki nizinne, Szał i orgia zbrodni ją zaćmiewa, Nienawiść i niechęć zewsząd wezbraną i rwącą nawałnicą, Nas dławi i zalewa… Boże, zwróć nam wędrówki pustynne, Odmień naszą ciężką niedolę tułaczą, Zawróć nas w strony ojczyste, rodzinne! Czyż za to: Żeś nas za Swoje Naczynie Prawdy i Światła wybrał, Twoich Synów: Mojżesza i Jezusa w nas wcielił, A nasze dziady posłannictwa nie pojęli, Twoje Proroki lżyli, kamieniowali, Twego Syna na Krzyżu hańbiącym rozpięli, Dziś ich wnuki Twój gniew tak miażdży i pali?! O Boże, czyż nie dość tej krwawej męki? Twój ongiś, naród, dziś również na Krzyżu rozpięty!… Świat cały wypełniłyby jego ból i jęki! O Boże, jak ongiś rozstąpiłeś dla nas Czerwone Morze, Prosim Cię w skrusze, prosim w pokorze, Odwróć od nas rozhukane i to nienawiści krwawe morze, Odwróć unicestwienia naszego i boleści naszej fale! My dziś hańbę dziadów stokrotnie zmyli. Przed Tobą w skrusze dusza nasza się chyli, Wysłuchaj, o Boże, nasze modły, żale. Powiedź nas hen w słoneczne, ojczyste dale! I odwróć od nas swego gniewu bicze, A my Ci znowu zapalimy znicze, Odbudujemy Twoje Jeruzalem, Jeruzalem świetliste, Twą dźwięczące Prawdą Odwieczną, Jedyną, Prawdą miłości bliźniego, Prawdą Miłosierdzia, Sprawiedliwości, Prawdą objawioną nam, ongiś, przez Twego Syna, A Ty, o Boże, przed nami niebo odchylisz, otworzysz, Naszych ciemięzców zawstydzisz, upokorzysz. I zaśpiewamy: Hosanna Ci, o Boże! Zaśpiewamy w rozmodleniu i pokorze. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wieckowska-oskarzam/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Tango łez. Śpiewajcie muzy, red. Bożena Keff, wyd. Żydowski Instytut Historyczny im. E. Ringelbluma, Warszawa 2012. Wydawca: Fundacja Wolne Lektury Publikacja zrealizowana w ramach biblioteki Wolne Lektury (https://www.wolnelektury.pl). Dołożyliśmy wszelkich starań, żeby ustalić aktualną tożsamość i dokładną datę śmierci autorki, ale nie było to możliwe. Przyjmujemy, że utwór ten jest w domenie publicznej — bądź autorka zmarła 70 lub więcej lat temu, bądź pierwsze rozpowszechnienie nastąpiło 70 lub więcej lat temu, a brak danych o tożsamości (imieniu i nazwisku zmienionym w czasie wojny, po niej, lub przyjętym po emigracji) każe traktować te utwory jako pisane przez autora, którego twórca nie jest znany (Art. 36(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych z 4 lutego 1994 r.). Jeżeli ktokolwiek posiada informacje o tożsamości i/lub dokładnej dacie śmierci autorki, bardzo prosimy o kontakt. Ufundowane dzięki zbiórce społecznościowej. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Aleksandra Sekuła.