Gabriela Zapolska
Frania
Dwadzieścia lat małżeństwa z człowiekiem o trzydzieści lat od niej starszym oprócz tortury małżeńskiego łoża...
Dwadzieścia lat małżeństwa z człowiekiem o trzydzieści lat od niej starszym oprócz tortury małżeńskiego łoża...
Nienawiść, jaką miała Frania do objawów miłości męża, powoli przeszła i na samą postać Marulki...
Wielka afera, że pani mąż, no i ta dziewczyna… to swoja rzecz…
Ależ...
O cóż poszło? Zdaje mi się, że to lokatorka z parteru, ta co się...
A chce mama wiedzieć co zrobię? chce mama wiedzieć? Ja się z Hanką ożenię...
A!… to wielmożna panienka… ja zaraz… po mleko…
Nie — nie. Ty...
Proszę mamci… czy Zbyszko naprawdę się z tym czymś ożeni?
Daj ty mi spokój...
Pani Tadrachowa myśli, że Hanka może z czystym sumieniem iść za tego, co jej się...
Rączki całuję wielmożnemu młodemu panu gospodarzowi… rączki całuję…
Czekajcie no… to wyście mi...
Zlituj się… rób wszystko, co można… powiedz, że ja i Felicjan tego nie przeżyjemy...
Wypowiedzi na temat tego, jaka jest istota, społeczne znaczenie i jednostkowe doświadczenie małżeństwa tworzą zastanawiającą mozaikę (zob. tez: żona, mąż, ślub).