Maria Konopnicka
O krasnoludkach i sierotce Marysi
A już ruń czerwieniały pręty wikliny, a w cichym, mglistym powietrzu słychać było kruczenie żurawi...
A już ruń czerwieniały pręty wikliny, a w cichym, mglistym powietrzu słychać było kruczenie żurawi...
, wijącą się wśród łąk niskich strugą.
Do sadu przytykała z jednej strony lepianka ubogiego Skrobka...
Skoro dla współczesnych antropologów opozycja między naturą a kulturą w sposób oczywisty została zniesiona, pozostaje nam wskazywanie na historyczne już poglądy na temat tego, czym jest natura oraz zaznaczanie opisów oddziaływania na życie i wyobrażenia ludzi potężnego świata żywiołów i sił kosmicznych (słońca, księżyca, gwiazd), wyznaczających nieprzerwanie upływ czasu przez zmienność pór roku.