Wiktor Gomulicki
Wspomnienia niebieskiego mundurka
— A wedle owego dymu… to pan prefesor „powsiadł” na tych biedaków przez nijakiej racji… Piec...
— A wedle owego dymu… to pan prefesor „powsiadł” na tych biedaków przez nijakiej racji… Piec...
Nie tyle trapi go myśl, że mógł być przez księdza prefekta poznanym, ile — że skłamał...
Nie zaznaczaliśmy każdego kłamstwa powiedzianego przez bohaterów wszystkich tekstów literackich, a jedynie wskazywaliśmy na pewne wypowiedzi o ogólniejszym znaczeniu — np. takie, w których widoczne stają się przyczyny uciekania się do kłamstwa albo jego skutki.