Bolesław Leśmian
Czarny kozioł
Sam Gryz wyszedł z chałupy i przystanął tuż, w pobliżu.
Dziwnie on jakoś przystanął! — pomyślał...
Sam Gryz wyszedł z chałupy i przystanął tuż, w pobliżu.
Dziwnie on jakoś przystanął! — pomyślał...
— Głupiś! — powtórzył znowu Gryz. — A drugi raz mi opowiadałeś, że sędzina, w kokoszę czarną przeobrażona...
Wypadało właśnie zzuć buty i ustawić je popod wschodami — lewy po prawej, a prawy po...
Nie zaznaczaliśmy każdego kłamstwa powiedzianego przez bohaterów wszystkich tekstów literackich, a jedynie wskazywaliśmy na pewne wypowiedzi o ogólniejszym znaczeniu — np. takie, w których widoczne stają się przyczyny uciekania się do kłamstwa albo jego skutki.