Tadeusz Dołęga-Mostowicz
Bracia Dalcz i S-ka, tom drugi
— Tak, moja droga, mam tę przewagę nad krupierem, że wiem, gdzie się zatrzyma rzucona przeze...
— Tak, moja droga, mam tę przewagę nad krupierem, że wiem, gdzie się zatrzyma rzucona przeze...
Po obu stronach, odgrodzone półmetrowej wysokości kamiennym murkiem, rozciągały się nieprawdopodobnie zielone otwarte przestrzenie, parki...
Jeannette nie było ciągle. Stara megiera-matka, spoglądająca zawsze niechętnym okiem na stosunek córki z ubogim...
Mały P'an, w pstrych, przewiewnych łachmanach, pochłonięty był wówczas stawianiem tamy na rynsztoku jednej...
Ojciec Franciszek opowiadał o nim wiele śmiesznych historii. Na przykład, kiedy go bito i wymierzono...
Ty nic nie wiesz — żachnął się niecierpliwie Antek. — Widzisz, ci bogaci to mają, mówię ci...
Pojął teraz, że psia bogini Powodzenia miała dwa apetyty: jeden na pochlebstwa, przymilanie się, głaskanie...
Płazie oko plugawej finansowej kombinacji zdawało się mrugać chytrze całą salą w gwiaździstą po burzy...
Motyw przewidziany do wskazywania nie tylko rozmaitych opisów bogactwa, ale także wypowiedzi traktujących o tym, w jaki sposób różne postacie wyobrażają sobie bycie bogatym, co myślą o tym stanie (zwykle określanym jako błogi lub przeklęty) oraz o konsekwencjach zażywania bogactwa (które może np. łatwo prowadzić do pychy).