Maria Konopnicka
O krasnoludkach i sierotce Marysi
Dzieci pootwierały usta szeroko i wpatrzyły się w niego jak w tęczę. Nie bały się...
Dzieci pootwierały usta szeroko i wpatrzyły się w niego jak w tęczę. Nie bały się...
Wzruszyło się na ten widok serce poczciwego Krasnoludka, więc przyśpieszywszy kroku, podszedł do dziewczynki i...
— Hej, Kuba, Wojtek, wstawajta, nicponie, a duchem! Nie widzita, że się ociec wrócił?
Zaroiły się...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.