Zygmunt Krasiński
Nie-Boska komedia
MĄŻ
Cieszy mnie, żeś tak rumiana i wesoła.
DZIEWCZYNA
A dyć tośmy długo...
Cieszy mnie, żeś tak rumiana i wesoła.
A dyć tośmy długo...
— Dobry wieczór Pani. —
JW. Panie, mów Obywatelko — lub Wolna Kobieto. —
Cóż znaczy...
Któż jest ten młody człowiek, na gruzach przybytku stojący? — Trzy ogniska palą się pod...
Obudź się, urodziwa moja. —
Nuż, odpowiedzcie żyjącemu Bogu — wznieście pieśni wasze — chodźcie...
Nie — chcę tego snu dokończyć. —
Po trzykroć pluję na ciebie. —
Leonard...
Zabij dla mnie księcia Jana. —
Dla mnie hrabiego Henryka. —
Prosimy cię...
Będę wierną żoną tobie, jako matka mówiła, jako serce mówi. — Ale tyle ludzi jest tutaj...
O mój luby, przynoszę ci błogosławieństwo i rozkosz — chodź za mną. —
O mój luby...
Fragmenty odnoszące się do tego motywu — dotyczące zarówno funkcji przypisywanej kobiecie w społeczeństwie, oczekiwań wobec niej, jak i określające jej odrębność (duchowo-fizyczną) — zawierać będą zapewne wiele stereotypów i frazesów. Można jednak liczyć, że zebrany materiał posłuży do ciekawych badań i interpretacji (zob. też: córka, siostra, panna młoda, żona, matka, gospodyni, czarownica, kobieta upadła, ciało).