Eleonora Kalkowska
Głód życia
Szereg dni bez końca wlokących się, monotonnych dni — dni utkanych z jednej strasznej, duszącej tęsknoty...
Szereg dni bez końca wlokących się, monotonnych dni — dni utkanych z jednej strasznej, duszącej tęsknoty...
Tylko jasnoróżowy szlafroczek na haku koło drzwi wydaje się jeszcze żywy, wyczekujący swej pani.
Stęsknionym...
Dzisiaj rok temu, jak ona umarła.
Długi, szary rok. Wraca z cmentarza, cały jej grób...
Rano wstawał, budząc się po kilku godzinach ciężkiego, żelaznego snu — ubierał się machinalnie i kazał...
Co dzień, o tej samej porze, odbywał przechadzkę po wszystkich pokojach swego mieszkania.
Co dzień...
Wreszcie wybuchnął gniewnie: wszystko mu zabrać chcieli, nie dość, że śmierć mu ją zabrała, nie...
Więc to już dzisiaj rok.
Rok temu, siedział tam w swym gabinecie i obmyślał ostatni...
Nazajutrz wracam do domu. Nie poznaję naszego pokoju. Podłoga wyścielona słomą. Lustro na ścianie odwrócone...
Stokrotek młodszy nie żyje.
A...
Jest to zarówno stan osoby przeżywającej stratę, jak również okres, w czasie którego porządek życia wspólnoty (np. rodziny), naruszony przez śmierć jednego z jej członków, powinien powrócić do równowagi. Szczególny przypadek żałoby — nie mającej jednego obiektu (jakim jest osoba zmarła), ani nie znającej kresu — stanowi melancholia. Jest to żałoba wynikająca z rozpoznania całościowego obrazu świata oraz kondycji ludzkiej jako naznaczonej przez śmierć.