Halina Górska
Chłopcy z ulic miasta
Miał dwanaście lat, ale nie wyglądał nawet na dziesięć. W zawodzie ulicznego grajka — rzecz bardzo...
Miał dwanaście lat, ale nie wyglądał nawet na dziesięć. W zawodzie ulicznego grajka — rzecz bardzo...
Nikomu przecież nie chce się bić i kłócić, jeżeli w rogu pokoju stoi — choinka. Ich...
Kiedy pewnego razu zapytano Franka, czym chciałby zostać, odpowiedział ponuro, patrząc spode łba:
— Bandytą.
Pan...
— No, a jak nie utrafimy i ździebko więcej się zaorze?
Inżynier uśmiechnął się lekko:
— Nie...
Mówiła, że zawsze wśród nich musi być jeden taki, co będzie umiał przez kamień młyński...
— Fil, wyjdź w tej chwili z klasy.
— Uj, już nie będę.
— Ruszaj za drzwi.
Fil...
Znam wypadek, gdzie matka zupełnie poważnie dowodziła, że lepiej kupić szalik na szyję niż parę...
Pewnie i scyzoryka nie dostanie, bo trzeba dać buty do podzelowania i mama wspomniała o...
Bo jak jeszcze Dżeka nie było na świecie i ojciec jeszcze nie był mamusi mężem...
Mówi pani, że nie ma zaklęć ani czarów.
Nieprawda. Muszą być. Są. Pani ich nie...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.