Eliza Orzeszkowa
Nad Niemnem, tom drugi
Wzięła rękę krewnego i patrząc mu w twarz zapytała:
— Cóż? Jakże? Czy nie chorowałeś bardzo...
Wzięła rękę krewnego i patrząc mu w twarz zapytała:
— Cóż? Jakże? Czy nie chorowałeś bardzo...
— Kuzynie! Jeżeli Justyna tak bardzo ci się podoba, ożeń się z nią…
Różyc rękę z...
Skąd uczucie to w niej powstało? Rozumiała to dobrze, bo nieraz zastanawiała się nad tym...
W tym odludnym i cichym Korczynie, przy tym człowieku spracowanym i nie mającym czasu ani...
Ale do ramienia Zygmunta pośpiesznie uczepiła się już młodziutka jego żona i z zalotnymi minkami...
W gronie tym złożonym ze starszych Darzeckich i kilku innych panien, mniej lub więcej wykwintnie...
Justyna swój trudny i zawikłany wtór wykonywała z precyzją i czystością, świadczącą o znacznej muzycznej...
U brzegu ganku gospodyni domu dalszy pochód gości swych zatrzymywała. Płaszczem owinięta, z głową koronkami...
Pośród tego wszystkiego Zygmunt postępował mierzonym krokiem doskonale przyzwoitego człowieka, który z przyzwyczajenia i z...
Nie spostrzegł, że drzwi pracowni otwierały się parę razy, a zza nich wyglądała i wnet...
Stan to niby nieciekawy, ale przecież stanowiący ważne doświadczenie egzystencjalne, polegające przede wszystkim na odrętwieniu świadomości, ducha i woli. W związku z tym bywa, że w stanie nudy aktywizują się siły zła, moce diabelskie (w średniowieczu zwano ją acedią, która dochodziła do głosu głównie w południe i przestrzegano przed nią mnichów, zalecając zarazem w tej porze duchową czujność, której wspomóc miały, wzywające do modlitwy, dzwony bijące na Anioł Pański). Ponadto nuda, znużenie formami świata, to stan znany melancholikom, dekadentom romantycznym i modernistycznym.