Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom drugi
Utrzymywali wszyscy, iż znał więcej, niż mówił, a nie tylko garnki lepił, ale z duchami...
Utrzymywali wszyscy, iż znał więcej, niż mówił, a nie tylko garnki lepił, ale z duchami...
Wówczas zapukano do drzwi. Weszła stara kobieta, która mi wieczorem przynosi wodę i w ogóle...
Myślicie, o limby, żem wyspowiadał się z moich poszukiwań Miłości? Wiedzcie, że mam 9 komór...
Mimo wszystkich mąk, jakie niosą ze sobą namiętności, nie można porównywać utrapień życia z grozą...
Powiadają, że nie ma nic równie szybkiego jak uczucie antypatii; ale sądzę, iż jeszcze szybsze...
— Gdyby mi kto rzekł dzisiaj: „Jesteś tchórz!” mam dwadzieścia dwa lata i już się pojedynkowałem...
Powiedziano, że milczenie jest siłą; w istocie, w całkiem innym znaczeniu, jest ono straszliwą siłą...
Długie a głębokie milczenie padło na wszystkich, każden rozważał słyszane i każden pełen był świętej...
Rok z górą przesiedział w więzieniu na zamku orawskim jak pospolity zbrodniarz, aczkolwiek nie popełnił...