Justyna BargielskaDwa fiaty Międzyczasie
1
Ledwoś przebaczyła poprzednią,
przychodzi kolejna zima. W skalnej dioramie stacji
wszyscy jakby zaraz mieli się do ciebie o coś zwrócić,
nawet konduktorzy mają specjalne brzuchy,
5którymi zapraszają do wnętrza pociągu. Powiedz,
jak prosiłaś o mnie? Dajcie mi już
mojego naguska, mówiłaś, brwi i usta narysuję mu
później bardzo twardym ołówkiem? To i masz,
już nie kładziesz się w zegarku, tylko ze szczerego pola
10wracasz pełna spacerowiczów,
przechodniów i kobiet, którym ktoś w wózkach
podmienił niemowlęta na koty.