Czy pisarzom burczy w brzuchu?Paweł BeręsewiczCzy miał pan kiedyś niebezpieczną przygodę?
1Niestety miałem raz przygodę:
jechałem sobie samochodem,
wtem na zakręcie czuję lód!
5— Jedź prosto — wołam — samochodzie! —
lecz on nie słucha ani ciut.
Robi zygzaki, piruety,
ja kręcę kółkiem, lecz niestety
czeka mnie tylko przykry szok.
10Czy kręcę w prawo, czy też w lewo,
samochód sunie wprost na drzewo
i to nie przodem, ale w bok.
„Szkoda mnie trochę — myślę skromnie —
Jeszcze chwileczkę i już po mnie”.
15 Zamknąłem oczy i tak tkwię.
Sekunda trwała całe wieki,
lecz gdy otwarłem znów powieki,
to myślę sobie: „Nie jest źle!”
Poczciwe drzewo zeszło z drogi,
20 a ja ujrzałem widok błogi:
pokryty trawą pusty plac.
Koła ugrzęzły bokiem w trawie,
z radości już krzyknąłem prawie,
kiedy szarpnęło mną i — pac!
25Świat fiknął kozła razem ze mną,
a ja myśl miałem nieprzyjemną,
jakbym żołądek w gardle czuł.
Nagle rozglądam się na boki,
patrzę — pod sobą mam obłoki,
30 a domy wiszą dachem w dół.
Wypełzłem. Koła wzwyż sterczały.
Spojrzałem szybko — byłem cały,
Ale samochód… Słów mi brak.
Stłuczone szyby, dach pogięty,
35 gdzieniegdzie wstrętne, ostre pręty.
Kapnęła łza na smutny wrak…