Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Szacowany czas do końca: -
Adam Mickiewicz, Dziady, Dziady. Poema, Dziady, część II
Dziady, część IV → ← Upiór

Spis treści

    1. Anioł: 1 2
    2. Bóg: 1
    3. Chłop: 1
    4. Ciało: 1
    5. Cierpienie: 1
    6. Duch: 1 2 3 4
    7. Dziecko: 1 2
    8. Głód: 1
    9. Gotycyzm: 1
    10. Jabłko: 1
    11. Kara: 1 2
    12. Kobieta: 1 2 3 4
    13. Kochanek romantyczny: 1
    14. Kondycja ludzka: 1 2 3 4
    15. Kradzież: 1
    16. Matka Boska: 1
    17. Miłosierdzie: 1 2 3
    18. Miłość: 1
    19. Miłość romantyczna: 1
    20. Miłość silniejsza niż śmierć: 1
    21. Młodość: 1
    22. Nauka: 1
    23. Noc: 1 2
    24. Nuda: 1
    25. Obrzędy: 1 2 3 4 5
    26. Obyczaje: 1
    27. Ogień: 1
    28. Oko: 1
    29. Pan: 1 2
    30. Próżność: 1
    31. Przekleństwo: 1
    32. Przemoc: 1
    33. Ptak: 1
    34. Pycha: 1
    35. Sąd: 1
    36. Serce: 1
    37. Sielanka: 1
    38. Sprawiedliwość: 1
    39. Szczęście: 1
    40. Szlachcic: 1
    41. Upiór: 1 2 3
    42. Wdowa: 1
    43. Wiatr: 1
    44. Wierzenia: 1 2 3
    45. Wizja: 1
    46. Własność: 1
    47. Wspomnienia: 1
    48. Wyrzuty sumienia: 1
    49. Wzrok: 1
    50. Zaświaty: 1 2 3 4
    51. Zemsta: 1
    52. Żałoba: 1
    53. Żebrak: 1

    Adam MickiewiczDziady. PoemaDziady, część II

    1

    DZIADY. Jest to nazwisko uroczystości obchodzonej dotąd między pospólstwem w wielu powiatach Litwy, Prus i Kurlandii, na pamiątkę dziadów, czyli w ogólności zmarłych przodków. Uroczystość ta początkiem swoim zasięga czasów pogańskich i zwała się niegdyś ucztą kozła[1], na której przewodniczył Koźlarz, Huslar, Guślarz, razem kapłan i poeta (gęślarz[2]).

    2

    W teraźniejszych czasach, ponieważ światłe duchowieństwo i właściciele usiłowali wykorzenić zwyczaj połączony z zabobonnymi praktykami i zbytkiem częstokroć nagannym, pospólstwo więc święci Dziady tajemnie w kaplicach lub pustych domach niedaleko cmentarza. Zastawia się tam pospolicie uczta z rozmaitego jadła, trunków, owoców i wywołują się dusze nieboszczyków. Godna uwagi, iż zwyczaj częstowania zmarłych zdaje się być wspólny wszystkim ludom pogańskim, w dawnej Grecji za czasów homerycznych, w Skandynawii, na Wschodzie i dotąd po wyspach Nowego Świata. Dziady nasze mają to szczególnie, iż obrzędy pogańskie pomieszane są z wyobrażeniami religii chrześcijańskiej, zwłaszcza iż dzień zaduszny przypada około czasu tej uroczystości. Pospólstwo rozumie, iż potrawami, napojem i śpiewami przynosi ulgę duszom czyscowym[3].

    3

    Cel tak pobożny święta, miejsca samotne, czas nocny, obrzędy fantastyczne przemawiały niegdyś silnie do mojej imaginacji; słuchałem bajek, powieści i pieśni o nieboszczykach powracających z prośbami lub przestrogami; a we wszystkich zmyśleniach poczwarnych można było dostrzec pewne dążenie moralne i pewne nauki, gminnym sposobem zmysłowie[4] przedstawiane.

    4

    Poema niniejsze przedstawi obrazy w podobnym duchu, śpiewy zaś obrzędowe, gusła i inkantacje[5] są po większej części wiernie, a niekiedy dosłownie z gminnej poezji wzięte.

    GuślarzStarzec pierwszy z chóru — Chór wieśniaków i wieśniaczek — kaplica, wieczór.
    There are more things in Heaven and Earth,
    Than are dreamt of in your philosophy

    Shakespeare

    Są dziwy w niebie i na ziemi, o których
    ani śniło się waszym filozofom.[6]

    NocCHÓR

    5
    Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
    Co to będzie, co to będzie?

    GUŚLARZ

    Zamknijcie drzwi od kaplicy
    I stańcie dokoła truny[7];
    Żadnej lampy, żadnej świécy,
    10
    W oknach zawieście całuny.
    Niech księżyca jasność blada
    Szczelinami tu nie wpada.
    Tylko żwawo, tylko śmiało.

    STARZEC

    Jak kazałeś, tak się stało.

    CHÓR

    15
    Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
    Co to będzie, co to będzie?

    GUŚLARZ

    Duch, ZaświatyCzyscowe duszeczki!
    W jakiejkolwiek świata stronie:
    Czyli która w smole płonie,
    20
    Czyli marznie na dnie rzeczki,
    Czyli dla dotkliwszej kary
    W surowym wszczepiona drewnie,
    Gdy ją w piecu gryzą żary,
    I piszczy, i płacze rzewnie;
    25
    Każda spieszcie do gromady!
    Gromada niech się tu zbierze!
    Oto obchodzimy Dziady!
    Zstępujcie w święty przybytek;
    Jest jałmużna, są pacierze,
    30
    I jedzenie, i napitek.

    CHÓR

    Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
    Co to będzie, co to będzie?

    GUŚLARZ

    Podajcie mi garść kądzieli[8],
    Zapalam ją; wy z pośpiechem,
    35
    Skoro płomyk w górę strzeli,
    Pędźcie go z lekkim oddechem.
    O tak, o tak, daléj, daléj,
    Niech się na powietrzu spali.

    CHÓR

    Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
    40
    Co to będzie, co to będzie?

    GUŚLARZ

    Naprzód wy z lekkimi duchy,
    Coście śród tego padołu
    Ciemnoty i zawieruchy,
    Nędzy, płaczu i mozołu
    45
    Zabłysnęli i spłonęli
    Jako ta garstka kądzieli.
    Kto z was wietrznym błądzi szlakiem,
    W niebieskie nie wzleciał bramy,
    Tego lekkim, jasnym znakiem
    50
    Przyzywamy, zaklinamy.

    CHÓR

    Mówcie, komu czego braknie,
    Kto z was pragnie, kto z was łaknie.

    Dziecko, Kondycja ludzka, Duch, ZaświatyGUŚLARZ

    Patrzcie, ach, patrzcie do góry,
    Cóż tam pod sklepieniem świeci?
    55
    Oto złocistymi pióry
    Trzepioce się dwoje dzieci.
    Jak listek z listkiem w powiewie,
    Kręcą się pod cerkwi wierzchołkiem;
    Jak gołąbek z gołąbkiem na drzewie,
    60
    Tak aniołek igra z aniołkiem.

    GUŚLARZ I STARZEC

    Jak listek z listkiem w powiewie,
    Kręcą się pod cerkwi wierzchołkiem;
    Jak gołąbek z gołąbkiem na drzewie,
    Tak aniołek igra z aniołkiem.

    AniołANIOŁEK

    do jednej z wieśniaczek
    65
    Do mamy lecim, do mamy.
    Cóż to, mamo, nie znasz Józia?
    Ja to Józio, ja ten samy[9],
    A to siostra moja Rózia.
    My teraz w raju latamy,
    70
    Tam nam lepiej niż u mamy.
    Patrz, jakie główki w promieniu,
    Ubiór z jutrzenki światełka,
    A na oboim ramieniu
    Jak u motylków skrzydełka:
    75
    W raju wszystkiego dostatek,
    Co dzień to inna zabawka:
    Gdzie stąpim, wypływa trawka,
    Gdzie dotkniem, rozkwita kwiatek.
    Lecz choć wszystkiego dostatek,
    80
    Dręczy nas nuda i trwoga.
    Ach, mamo, dla twoich dziatek
    Zamknięta do nieba droga!

    CHÓR

    Lecz choć wszystkiego dostatek,
    Dręczy ich nuda i trwoga,
    85
    Ach, mamo, dla twoich dziatek
    Zamknięta do nieba droga!

    GUŚLARZ

    Czego potrzebujesz, duszeczko,
    Żeby się dostać do nieba?
    Czy prosisz o chwałę Boga,
    90
    Czyli o przysmaczek słodki,
    Są tu pączki, ciasta, mleczko
    I owoce, i jagódki.
    Czego potrzebujesz, duszeczko,
    Żeby się dostać do nieba?

    ANIOŁEK

    95
    Nic nam, nic nam nie potrzeba.
    Zbytkiem słodyczy na ziemi
    Jesteśmy nieszczęśliwemi.
    Ach, ja w mojem życiu całem
    Nic gorzkiego nie doznałem.
    100
    Pieszczoty, łakotki, swawole,
    A co zrobię, wszystko caca.
    Śpiewać, skakać, wybiec w pole,
    Urwać kwiatków dla Rozalki,
    Oto była moja praca,
    105
    A jej praca stroić lalki.
    Przylatujemy na Dziady
    Nie dla modłów i biesiady,
    Niepotrzebna msza ofiarna;
    Nie o pączki, mleczka, chrusty —
    110
    Prosim gorczycy dwa ziarna;
    A ta usługa tak marna
    Stanie za wszystkie odpusty.
    Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
    Że według bożego rozkazu:
    115
    Kto nie doznał goryczy ni razu,
    Ten nie dozna słodyczy w niebie.

    CHÓR

    Bo słuchajmy i zważmy u siebie,
    Że według bożego rozkazu:
    Kto nie doznał goryczy ni razu,
    120
    Ten nie dozna słodyczy w niebie.

    GUŚLARZ

    Aniołku, duszeczko!
    Czego chciałeś, macie obie.
    To ziarneczko, to ziarneczko,
    Teraz z Bogiem idźcie sobie.
    125
    A kto prośby nie posłucha,
    W imię Ojca, Syna, Ducha.
    Widzicie Pański krzyż?
    Nie chcecie jadła, napoju,
    Zostawcież nas w pokoju!
    130
    A kysz, a kysz!

    CHÓR

    A kto prośby nie posłucha,
    W imię Ojca, Syna, Ducha.
    Widzicie Pański krzyż?
    Nie chcecie jadła, napoju,
    135
    Zostawcież nas w pokoju;
    A kysz, a kysz!
    Widmo znika.

    Obrzędy, WierzeniaGUŚLARZ

    Już straszna północ przybywa,
    Zamykajcie drzwi na kłódki;
    Weźcie smolny pęk łuczywa,
    140
    Stawcie w środku kocioł wódki.
    A gdy laską skinę z dala,
    Niechaj się wódka zapala.
    Tylko żwawo, tylko śmiało.

    STARZEC

    Jużem gotów.

    GUŚLARZ

    145
    Daję hasło.

    STARZEC

    Buchnęło, zawrzało
    I zgasło.

    CHÓR

    Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
    Co to będzie, co to będzie?

    Duch, ZaświatyGUŚLARZ

    150
    Dalej wy z najcięższym duchem,
    Coście do tego padołu
    Przykuci zbrodni łańcuchem
    Z ciałem i duszą pospołu.
    Choć zgon lepiankę rozkruszy,
    155
    Choć was anioł śmierci woła,
    Żywot z cielesnej katuszy
    Dotąd wydrzeć się nie zdoła.
    Jeżeli karę tak srogą
    Ludzie nieco zwolnić mogą
    160
    I zbawić piekielnej jamy,
    Której jesteście tak blisko:
    Was wzywamy, zaklinamy
    Przez żywioł wasz, przez ognisko!

    CHÓR

    Mówcie, komu czego braknie,
    165
    Kto z was pragnie, kto z was łaknie?

    GŁOS

    za oknem
    Hej, kruki, sowy, orlice!
    O wy przeklęte żarłoki!
    Puśćcie mnie tu pod kaplicę,
    Puśćcie mnie choć na dwa kroki.

    Upiór, OgieńGUŚLARZ

    170
    Wszelki duch! jakaż potwora!
    Widzicie w oknie upiora?
    Jak kość na polu wybladły;
    Patrzcie! patrzcie, jakie lice!
    W gębie dym i błyskawice,
    175
    OkoOczy na głowę wysiadły,
    Świecą jak węgle w popiele.
    Włos rozczochrany na czele.
    A jak suchy snop cierniowy
    Płonąc miotłę ognia ciska,
    180
    Tak od potępieńca głowy
    Z trzaskiem sypią się iskrzyska.

    GUŚLARZ I STARZEC

    A jak suchy snop cierniowy
    Płonąc miotłę ognia ciska,
    Tak od potępieńca głowy
    185
    Z trzaskiem sypią się iskrzyska.

    Pan, Szlachcic, UpiórWIDMO

    zza okna
    Dzieci! nie znacie mnie, dzieci?
    Przypatrzcie się tylko z bliska,
    Przypomnijcie tylko sobie!
    Ja nieboszczyk pan wasz, dzieci!
    190
    Cierpienie, KaraWszak to moja była wioska.
    Dziś ledwo rok mija trzeci,
    Jak mnie złożyliście w grobie.
    Ach, zbyt ciężka ręka boska!
    Jestem w złego ducha mocy,
    195
    Okropne cierpię męczarnie.
    Kędy noc ziemię ogarnie,
    Tam idę szukając nocy;
    A uciekając od słońca
    Tak pędzę żywot tułaczy,
    200
    A nie znajdę błędom[10] końca.
    Wiecznych głodów jestem pastwą;
    A któż mię nakarmić raczy?
    Szarpie mię żarłoczne ptastwo[11];
    A któż będzie mój obrońca?
    205
    Nie masz, nie masz mękom końca!

    CHÓR

    Szarpie go żarłoczne ptastwo,
    A któż mu będzie obrońca?
    Nie masz, nie masz mękom końca!

    GUŚLARZ

    A czegóż potrzeba dla duszy,
    210
    Aby uniknąć katuszy?
    Czy prosisz o chwałę nieba?
    Czy o poświęcone gody?
    Jest dostatkiem mleka, chleba,
    Są owoce i jagody.
    215
    Głód, Kara, Sprawiedliwość, ZaświatyMów, czego trzeba dla duszy,
    Aby się dostać do nieba?

    WIDMO

    Do nieba?… bluźnisz daremnie…
    O nie! ja nie chcę do nieba;
    Ja tylko chcę, żeby ze mnie
    220
    Prędzej się dusza wywlekła.
    Stokroć wolę pójść do piekła,
    Wszystkie męki zniosę snadnie[12];
    Wspomnienia, Wyrzuty sumieniaWolę jęczeć w piekle na dnie,
    Niż z duchami nieczystemi
    225
    Błąkać się wiecznie po ziemi,
    Widzieć dawnych uciech ślady,
    Pamiątki dawnej szkarady;
    Od wschodu aż do zachodu,
    Od zachodu aż do wschodu
    230
    Umierać z pragnienia, z głodu
    I karmić drapieżne ptaki.
    Lecz niestety! wyrok taki,
    Że dopóty w ciele muszę
    Potępioną włóczyć duszę,
    235
    Nim kto z was, poddani moi,
    Pożywi mię i napoi.
    Ach, jak mnie pragnienie pali;
    Gdyby mała wody miarka!
    Ach! gdybyście mnie podali
    240
    Choćby dwa pszenicy ziarka!

    CHÓR

    Ach, jak go pragnienie pali!
    Gdyby mała wody miarka!
    Ach, gdybyśmy mu podali
    Choćby dwa pszenicy ziarka!

    Chłop, Pan, Ptak, Zemsta, GotycyzmCHÓR PTAKÓW NOCNYCH

    245
    Darmo żebrze, darmo płacze:
    My tu czarnym korowodem,
    Sowy, kruki i puchacze,
    Niegdyś, panku, sługi twoje.
    Któreś ty pomorzył głodem,
    250
    Zjemy pokarmy, wypijem napoje.
    Hej, sowy, puchacze, kruki,
    Szponami, krzywymi dzioby
    Szarpajmy[13] jadło na sztuki!
    Chociażbyś trzymał już w gębie,
    255
    I tam ja szponę zagłębię;
    Dostanę aż do wątroby.
    Nie znałeś litości, panie!
    Hej, sowy, puchacze, kruki,
    I my nie znajmy litości:
    260
    Szarpajmy jadło na sztuki,
    A kiedy jadła nie stanie,
    Szarpajmy ciało na sztuki,
    Niechaj nagie świecą kości.

    Kradzież, Przemoc, Własność, JabłkoKRUK

    Nie lubisz umierać z głodu!
    265
    A pomnisz, jak raz w jesieni
    Wszedłem do twego ogrodu?
    Gruszka dojrzewa, jabłko się czerwieni;
    Trzy dni nic nie miałem w ustach,
    SądOtrząsnąłem jabłek kilka.
    270
    Lecz ogrodnik skryty w chrustach[14]
    Zaraz narobił hałasu
    I poszczuł psami jak wilka.
    Nie przeskoczyłem tarasu[15],
    Dopędziła mię obława;
    275
    MiłosierdziePrzed panem toczy się sprawa,
    O co? o owoce z lasu,
    Które na wspólną wygodę
    Bóg dał jak ogień i wodę.
    Ale pan gniewny zawoła:
    280
    „Potrzeba dać przykład grozy”.
    Zbiegł się lud z całego sioła[16],
    Przywiązano mnie do sochy[17],
    Zbito dziesięć pęków łozy.
    Każdą kość, jak z kłosa żyto,
    285
    Jak od suchych strąków grochy,
    Od skóry mojej odbito!
    Nie znałeś litości, panie!

    CHÓR PTAKÓW

    Hej, sowy, puchacze, kruki,
    I my nie znajmy litości!
    290
    Szarpajmy jadło na sztuki;
    A kiedy jadła nie stanie,
    Szarpajmy ciało na sztuki,
    Niechaj nagie świecą kości!

    Wdowa, Kobieta, DzieckoSOWA

    Nie lubisz umierać z głodu!
    295
    Pomnisz, jak w kucyją[18] samą,
    Pośród najtęższego chłodu,
    Stałam z dziecięciem pod bramą.
    Panie! wołałam ze łzami,
    Zlituj się nad sierotami!
    300
    Mąż mój już na tamtym świecie,
    Córkę zabrałeś do dwora,
    Matka w chacie leży chora,
    Przy piersiach maleńkie dziecię.
    Panie, daj nam zapomogę,
    305
    Bo dalej wyżyć nie mogę!
    Miłosierdzie, ŻebrakAle ty, panie, bez duszy!
    Hulając w pjanej ochocie,
    Przewalając się po złocie,
    Hajdukowi rzekłeś z cicha:
    310
    „Kto tam gościom trąbi w uszy?
    Wypędź żebraczkę, do licha”.
    Posłuchał hajduk niecnota,
    Za włosy wywlekł za wrota!
    Wepchnął mię z dzieckiem do śniegu!
    315
    Zbita i przeziębła srodze,
    Nie mogłam znaleźć noclegu;
    Zmarzłam z dziecięciem na drodze.
    Nie znałeś litości, panie!

    CHÓR PTAKÓW

    Hej, sowy, puchacze, kruki,
    320
    I my nie znajmy litości!
    Szarpajmy jadło na sztuki,
    A kiedy jadła nie stanie,
    Szarpajmy ciało na sztuki,
    Niechaj nagie świecą kości!

    WIDMO

    325
    Nie ma, nie ma dla mnie rady!
    Darmo podajesz talerze,
    Co dasz, to ptastwo zabierze.
    Nie dla mnie, nie dla mnie Dziady!
    Bóg, Kondycja ludzka, Pycha, MiłosierdzieTak, muszę dręczyć się wiek wiekiem,
    330
    Sprawiedliwe zrządzenia boże!
    Bo kto nie był ni razu człowiekiem,
    Temu człowiek nic nie pomoże.

    CHÓR

    Tak, musisz dręczyć się wiek wiekiem,
    Sprawiedliwe zrządzenia boże!
    335
    Bo kto nie był ni razu człowiekiem,
    Temu człowiek nic nie pomoże.

    GUŚLARZ

    Gdy nic tobie nie pomoże,
    Idźże sobie precz, nieboże.
    A kto prośby nie posłucha,
    340
    W Imię Ojca, Syna, Ducha.
    Czy widzisz Pański krzyż?
    Nie bierzesz jadła, napoju?
    Zostawże nas w pokoju!
    A kysz, a kysz!

    CHÓR

    345
    A kto prośby nie posłucha,
    W imię Ojca, Syna, Ducha.
    Czy widzisz Pański krzyż?
    Nie bierzesz jadła, napoju?
    Zostawże nas w pokoju!
    350
    A kysz, a kysz!
    Widmo znika.

    Obrzędy, WierzeniaGUŚLARZ

    Podajcie mi, przyjaciele,
    Ten wianek na koniec laski.
    Zapalam święcone ziele,
    W górę dymy, w górę blaski!

    CHÓR

    355
    Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
    Co to będzie, co to będzie?

    GUŚLARZ

    Teraz wy, pośrednie duchy,
    Coście u tego padołu
    Ciemnoty i zawieruchyAnioł, Kobieta
    360
    Żyłyście z ludźmi pospołu;
    Lecz, od ludzkiej wolne skazy,
    Żyłyście nie nam, nie światu,
    Jako te cząbry i ślazy[19],
    Ni z nich owocu, ni kwiatu.
    365
    Ani się ukarmi zwierzę,
    Ani się człowiek ubierze;
    Lecz w wonne skręcone wianki
    Na ścianie wiszą wysoko.
    Tak wysoko, o ziemianki,
    370
    Była wasza pierś i oko!
    Która dotąd z czystym skrzydłem
    Niebieskiej nie przeszła bramy,
    Was tym światłem i kadzidłem
    Zapraszamy, zaklinamy.

    CHÓR

    375
    Mówcie, komu czego braknie,
    Kto z was pragnie, kto z was łaknie.

    GUŚLARZ

    Matka BoskaA toż czy obraz Bogarodzicy?
    Czyli anielska postać?
    Jak lekkim rzutem obręcza
    380
    Po obłokach zbiega tęcza,
    By z jeziora wody dostać,
    Tak ona świeci w kaplicy.
    Do nóg biała spływa szata,
    Włos z wietrzykami swawoli,
    385
    Po jagodach uśmiech lata,
    Ale w oczach łza niedoli.

    Duch, Kobieta, Kondycja ludzka, MiłośćGUŚLARZ I STARZEC

    Do nóg biała spływa szata,
    Włos z wietrzykami swawoli,
    Po jagodach uśmiech lata,
    390
    Ale w oczach łza niedoli.

    SielankaGUŚLARZ I DZIEWCZYNA

    GUŚLARZ

    Na głowie ma kraśny wianek[20],
    W ręku zielony badylek,
    A przed nią bieży[21] baranek,
    A nad nią leci motylek.
    395
    Na baranka bez ustanku
    Woła: baś, baś, mój baranku,
    Baranek zawsze z daleka:
    Motylka rózeczką goni
    I już, już trzyma go w dłoni;
    400
    Motylek zawsze ucieka.

    DZIEWCZYNA

    Na głowie mam kraśny wianek,
    W ręku zielony badylek,
    Przede mną bieży baranek,
    Nade mną leci motylek.
    405
    Na baranka bez ustanku
    Wołam: baś, baś, mój baranku,
    Baranek zawsze z daleka;
    Motylka rózeczką gonię
    I już, już chwytam go w dłonie;
    410
    Motylek zawsze ucieka.

    DZIEWCZYNA

    Tu niegdyś w wiosny poranki
    Najpiękniejsza z tego sioła,
    Zosia pasając baranki
    Skacze i śpiewa wesoła.
    415
    La la la la
    Oleś za gołąbków parę
    Chciał raz pocałować w usta;
    Lecz i prośbę, i ofiarę
    Wyśmiała dziewczyna pusta.
    420
    La la la la
    Józio dał wstążkę pasterce,
    Antoś oddał swoje serce;
    Lecz i z Józia, i z Antosia
    Śmieje się pierzchliwie Zosia[22].
    425
    La la la la
    Kobieta, Młodość, Kondycja ludzka, SzczęścieTak, Zosią byłam, dziewczyną z tej wioski.
    Imię moje u was głośne,
    Że chociaż piękna, nie chciałam zamęścia
    I dziewiętnastą przeigrawszy wiosnę,
    430
    Umarłam nie znając troski
    Ani prawdziwego szczęścia.
    Żyłam na świecie; lecz, ach! nie dla świata!
    Myśl moja, nazbyt skrzydlata,
    Nigdy na ziemskiej nie spoczęła błoni.
    435
    Za lekkim zefirkiem goni,
    Za muszką, za kraśnym wiankiem,
    Za motylkiem, za barankiem;
    Ale nigdy za kochankiem.
    Pieśni i fletów słuchałam rada:
    440
    PróżnośćCzęsto, kiedy sama pasę,
    Do tych pasterzy goniłam stada,
    Którzy mą wielbili krasę;
    Lecz żadnego nie kochałam.
    Nauka, NudaZa to po śmierci nie wiem, co się ze mną dzieje,
    445
    Nieznajomym ogniem pałam;
    Choć sobie igram do woli,
    Latam, gdzie wietrzyk zawieje,
    Nic mię nie smuci, nic mię nie boli,
    Jakie chcę, wyrabiam cuda.
    450
    Przędę sobie z tęczy rąbki[23],
    Z przezroczystych łez poranku[24]
    Tworzę motylki, gołąbki.
    Przecież nie wiem, skąd ta nuda:
    Wyglądam kogoś za każdym szelestem,
    455
    Ach, i zawsze sama jestem!
    Przykro mi, bez ustanku
    Wiatr mną jak piórkiem pomiata.
    Nie wiem, czy jestem z tego, czy z tamtego świata:
    Gdzie się przybliżam, zaraz wiatr oddali,
    460
    Pędzi w górę, w dół, z ukosa:
    Tak pośród pierzchliwej fali
    Wieczną przelatując drogę,
    Ani wzbić się pod niebiosa,
    Ani ziemi dotknąć nie mogę.

    CHÓR

    465
    Tak pośród pierzchliwej fali
    Przez wieczne lecąc bezdroże,
    Ani wzbić się pod niebiosa,
    Ani dotknąć ziemi nie może.

    GUŚLARZ

    Czego potrzebujesz, duszeczko,
    470
    Żeby się dostać do nieba?
    Czy prosisz o chwałę Boga,
    Czy o przysmaczek słodki?
    Są tu pączki, ciasta, mleczko,
    I owoce, i jagódki.
    475
    Czego potrzebujesz, duszeczko.
    Żeby się dostać do nieba?

    CiałoDZIEWCZYNA

    Nic mnie, nic mnie nie potrzeba!
    Niechaj podbiegną młodzieńce,
    Niech mię pochwycą za ręce,
    480
    Niechaj przyciągną do ziemi,
    Niech poigram chwilkę z niemi.
    Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
    Że według bożego rozkazu:
    Kto nie dotknął ziemi ni razu,
    485
    Ten nigdy nie może być w niebie.

    CHÓR

    Bo słuchajmy i zważmy u siebie,
    Że według bożego rozkazu:
    Kto nie dotknął ziemi ni razu,
    Ten nigdy nie może być w niebie,

    WizjaGUŚLARZ

    do kilku wieśniaków
    490
    WiatrDarmo bieżycie; to są marne cienie,
    Darmo rączki ściąga biedna,
    Wraz ją spędzi wiatru tchnienie.
    Lecz nie płacz, piękna dziewico!
    Oto przed moją źrenicą
    495
    Odkryto przyszłe wyroki:
    Jeszcze musisz sama jedna
    Latać z wiatrem przez dwa roki,
    A potem staniesz za niebieskim progiem.
    Dziś modlitwa nic nie zjedna.
    500
    Lećże sobie z Panem Bogiem.
    A kto prośby nie posłucha,
    W imię Ojca, Syna, Ducha!
    Czy widzisz Pański krzyż?
    Nie chciałaś jadła, napoju?
    505
    Zostawże nas w pokoju.
    A kysz, a kysz!

    CHÓR

    A kto prośby nie posłucha,
    W imię Ojca, Syna, Ducha!
    Czy widzisz Pański krzyż?
    510
    Nie chciałaś jadła, napoju?
    Zostawże nas w pokoju.
    A kysz, a kysz!
    Dziewica znika.

    Obrzędy, WierzeniaGUŚLARZ

    Teraz wszystkie dusze razem,
    Wszystkie i każdą z osobna,
    515
    Ostatnim wołam rozkazem!
    Dla was ta biesiada drobna;
    Garście maku, soczewicy
    Rzucam w każdy róg kaplicy.

    CHÓR

    Bierzcie, czego której braknie,
    520
    Która pragnie, która łaknie.

    GUŚLARZ

    Czas odemknąć drzwi kaplicy.
    Zapalcie lampy i świécy.
    NocPrzeszła północ, kogut pieje,
    Skończona straszna ofiara,
    525
    Czas przypomnieć ojców dzieje.
    Stójcie…

    CHÓR

    Cóż to?

    Kochanek romantyczny, Upiór, ObrzędyGUŚLARZ

    Jeszcze mara!

    CHÓR

    Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
    530
    Co to będzie, co to będzie?

    GUŚLARZ

    do jednej z wieśniaczek
    Pasterko, ot tam w żałobie…
    Wstań, bo czy mi się wydaje,
    Czy ty usiadłaś na grobie?
    Dziatki! patrzajcie, dla Boga!
    535
    Wszak to zapada podłoga
    I blade widmo powstaje;
    Zwraca stopy ku pasterce[25]
    I stanęło tuż przy boku.
    WzrokZwraca lice[26] ku pasterce,
    540
    Białe lice i obsłony,
    Jako śnieg po nowym roku.
    Wzrok dziki i zasępiony
    Utopił całkiem w jej oku.
    SercePatrzcie, ach, patrzcie na serce!
    545
    Jaka to pąsowa pręga[27],
    Tak jakby pąsowa wstęga
    Albo jak sznurkiem korale,
    Od piersi aż do nóg sięga.
    Co to jest, nie zgadnę wcale!
    550
    Pokazał ręką na serce,
    Lecz nic nie mówi pasterce.

    CHÓR

    Co to jest, nie zgadniem wcale.
    Pokazał ręką na serce,
    Lecz nic nie mówi pasterce.

    GUŚLARZ

    555
    Czego potrzebujesz, duchu młody?
    Czy prosisz o chwałę nieba?
    Czyli o święcone gody?
    Jest dostatkiem mleka, chleba,
    Są owoce i jagody.
    560
    Czego potrzebujesz, duchu młody,
    Żeby się dostać do nieba?
    Widmo milczy.

    CHÓR

    Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
    Co to będzie, co to będzie?

    GUŚLARZ

    Odpowiadaj, maro blada!
    565
    Cóż to, nic nie odpowiada?

    CHÓR

    Cóż to, nic nie odpowiada?

    GUŚLARZ

    Gdy gardzisz mszą i pierogiem.
    Idźże sobie z Panem Bogiem;
    A kto prośby nie posłucha,
    570
    W imię Ojca, Syna, Ducha!
    Czy widzisz Pański krzyż?
    Nie chciałeś jadła, napoju?
    Zostawże nas w pokoju.
    A kysz, a kysz!
    Widmo stoi.

    CHÓR

    575
    A kto prośby nie posłucha,
    W imię Ojca, Syna, Ducha!
    Czy widzisz Pański krzyż?
    Nie chciałeś jadła, napoju?
    Zostawże nas w pokoju.
    580
    A kysz, a kysz!

    GUŚLARZ

    Przebóg! cóż to za szkarada?
    Nie odchodzi i nie gada!

    CHÓR

    Nie odchodzi i nie gada!

    GUŚLARZ

    PrzekleństwoDuszo przeklęta czy błoga[28],
    585
    Opuszczaj święte obrzędy!
    Oto roztwarta podłoga,
    Kędy wszedłeś, wychodź tędy.
    Bo cię przeklnę w imię Boga.
    po pauzie
    Precz stąd na lasy, na rzeki,
    590
    I zgiń, przepadnij na wieki!
    Widmo stoi.
    Przebóg! cóż to za szkarada?
    I milczy, i nie przepada!

    CHÓR

    I milczy, i nie przepada!

    GUŚLARZ

    Darmo proszę, darmo gromię,
    595
    On się przeklęctwa nie boi.
    Dajcie kropidło z ołtarza…
    Nie pomaga i kropidło!
    Bo utrapione straszydło
    Jak stanęło, tak i stoi,
    600
    Niemo, głucho, nieruchomie,
    Jak kamień pośród cmentarza.

    CHÓR

    Bo utrapione straszydło
    Jak stanęło, tak i stoi,
    Niemo, głucho, nieruchomie,
    605
    Jak kamień pośród cmentarza.
    Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
    Co to będzie, co to będzie?

    GUŚLARZ

    To jest nad rozum człowieczy!
    610
    W tym są jakieś straszne rzeczy.
    Po kim ty nosisz żałobę?
    Wszak mąż i rodzina zdrowa?
    Cóż to! nie mówisz i słowa?
    Spojrzyj, odezwij się przecie!
    615
    Czyś ty martwa, moje dziecię?
    Czegóż uśmiechasz się? czego?
    Co w nim widzisz wesołego?

    CHÓR

    Czegóż uśmiechasz się, czego?
    Co w nim widzisz wesołego?

    GUŚLARZ

    620
    Obrzędy, ObyczajeDaj mnie stułę i gromnicę,
    Zapalę, jeszcze poświęcę…
    Próżno palę, próżno święcę,
    Nie znika przeklęta dusza.
    Weźcie pasterkę pod ręce,
    625
    Wyprowadźcie za kaplicę.
    Czegóż oglądasz się, czego?
    Co w nim widzisz powabnego?

    CHÓR

    Czegóż oglądasz się? czego?
    Co w nim widzisz powabnego?

    GUŚLARZ

    630
    Przebóg, widmo kroku rusza!
    Gdzie my z nią, on za nią wszędzie…
    Co to będzie, co to będzie?

    CHÓR

    Gdzie my z nią, on za nią wszędzie.
    Co to będzie, co to będzie?

    Przypisy

    [1]

    uczta kozła — pogański obrzęd uczty kozła utrzymał się długo, do wieku XVI, u Prusów i na Żmudzi; odbywał się on w jesieni, po żniwach. W ofierze za wyznane grzechy gromady zabijano kozła, spożywano go, a resztki biesiady zakopywano, przeznaczając je duchom przodków, zarazem bóstwom ziemnym. Obrzędowi towarzyszył kapłan, wajdelota. [przypis edytorski]

    [2]

    gęślarz — grający na gęślach, tj. instrumencie strunowym używanym w Słowiańszczyźnie (po białorusku: husli). [przypis edytorski]

    [3]

    czyscowym — dziś: czyśćcowym. [przypis edytorski]

    [4]

    zmysłowie — zmysłowo, w sposób przemawiający do zmysłów. [przypis edytorski]

    [5]

    inkantacje — śpiewane lub recytowane zaklęcia, tu: przyzywające duchy itp. [przypis edytorski]

    [6]

    There are more things in Heaven and Earth (…) Są dziwy w niebie i na ziemi (…) — cytat z Hamleta Shakespeare'a (akt I, scena 5); w rozmowie z Horacym Hamlet tymi słowami komentuje pojawienie się ducha swego zmarłego ojca. [przypis edytorski]

    [7]

    truna (starop.) — trumna. [przypis edytorski]

    [8]

    kądziel — pęk włókien do przędzenia; najczęściej włókna lnu, konopii lub wełny, które następnie przędzie się, skręcając z nich nić. [przypis edytorski]

    [9]

    ten samy — ten sam. [przypis edytorski]

    [10]

    błędom — tu: błądzeniu. [przypis edytorski]

    [11]

    ptastwo — ptactwo. [przypis edytorski]

    [12]

    snadnie — dziś: łatwo. [przypis edytorski]

    [13]

    szarpajmy — dziś popr.: szarpmy. [przypis edytorski]

    [14]

    chrusty — tu: krzaki. [przypis edytorski]

    [15]

    taras — nasyp ziemny; tu: ogrodzenie. [przypis edytorski]

    [16]

    sioło — wieś. [przypis edytorski]

    [17]

    Przywiązano… do sochy — sochą nazywał się w staropolszczyźnie słup, tu mowa o słupie specjalnie przysposobionym do kaźni na dziedzińcu dworskim; przywiązywano doń skazańca i wymierzano mu chłostę. [przypis edytorski]

    [18]

    w kucyją — w dzień Wigilii świąt Bożego Narodzenia (kucja to nazwa potrawy wigilijnej ludów ruskich, sporządzonej z pszenicy, miodu i maku). [przypis edytorski]

    [19]

    cząbry i ślazy — nazwy ziół. [przypis edytorski]

    [20]

    Na głowie ma kraśny wianek… (odnośnie wersów 386–405 i 406–417) — w wydaniu z roku 1823 poeta zaznacza, że zwrotki te mają być śpiewane jako duet (Duo), zaś od wiersza 406 śpiewa sama Dziewczyna, co w powyższym wydaniu było oznaczone napisem Aria. [przypis edytorski]

    [21]

    bieży — biegnie. [przypis edytorski]

    [22]

    Z Getego. Swobodny przekład z wiersza Goethego Die Spröde (Nieprzystępna). [przypis autorski]

    [23]

    rąbek — rodzaj cienkiej podłużnej chusty. [przypis edytorski]

    [24]

    Z… łez poranku — z kropli rosy. [przypis edytorski]

    [25]

    ku pasterce — jeżeli Widmo jest tąż samą postacią, co Pustelnik z cz. IV, to Pasterka jest ukochaną jego, wymienioną tam nawet po imieniu: Maria. Miejsce to, w związku ze wskazówką podaną później w sc. IX Części III, pozwoliłoby oznaczyć czas akcji cz. II, a zapewne i IV może na Zaduszki r. 1821. [przypis edytorski]

    [26]

    lice a. lica — twarz. [przypis edytorski]

    [27]

    pąsowa pręga — wyjaśni się dopiero w cz. IV, że to znak śmierci samobójczej. [przypis edytorski]

    [28]

    błoga — tu: błogosławiona, czyli zbawiona. [przypis edytorski]

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca