ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Szacowany czas do końca: -
Henryk Zbierzchowski, Impresye, Wiersze różne, Moja zemsta
Regina Autumni → ← Do gwiazd

Spis treści

      Henryk ZbierzchowskiImpresyeMoja zemsta

      Jadwidze Mrozowskiej.

      1
      Było to śliczne, kochane, malutkie.
      Nie znałem dotąd kobiety podobnej.
      Uśmiech nie schodził z jej twarzyczki drobnej,
      Poco się smucić — życie jest tak krótkie.
      5
      Coś z rozświetlonych motylich skrzydełek,
      Coś z gnanej wiatrem niteczki pajęczej,
      Z promyka słońca, koloru tęczy —
      Prawdziwy kociak, źle mówię dyabełek!
      Raz kiedym słuchał jak mi w duszy śpiewa,
      10
      Jak złote myśli nachodzą mię tłumnie,
      Rzekła zwracając duże oczy ku mnie:
      Pan nie wraźliwy… a mię to tak gniewa! —
      Co? co? słyszycie! Boże! wielki Boże!
      Mnie, który gwiazdom wypowiadam wojnę,
      15
      Mnie, którym w duszy wykołysał morze
      Olbrzymie, groźne, wiecznie niespokojne.
      Mnie, który jeden nad kwiatami władam,
      Słyszę sen lilii, kiedy w wieczór rośny
      Zamyka kielich — ten dzieciak nieznośny
      20
      Pragnie odebrać wszystko, co posiadam.
      Zwołałem elfy, krasnoludki, gnomy,
      Duchy zrodzone w zmierzchu i psotnicze
      I wszystkie inne, których nie wyliczę,
      Świat ludziom obcy, a dla mnie znajomy.
      25
      Co chwila postać nowa się wyłania,
      Siadły na brzegu mojego posłania.
      I rozpoczęły się dziwne narady…
      Wiatr jęczy… deszcze dzwonią w moje okno
      Czuję, jak drzewa gdzieś na dworze mokną,
      30
      Jak za chmurami księżyc kona blady,
      Knujemy zemstę okrutną!
      Duchy choć rozmów naszych nikt nie słyszy
      Coraz to senniej, tajemniczej, ciszej
      Szeptają w ucho… sen idzie… jak smutno.
      35
      Poszedłem w pomoc wszystkich duchów zbrojny
      Dziwnie wzburzony, z bijącymi tętny.
      Już w progu spotkał mię jej wzrok spokojny,
      A taki jasny i taki ponętny,
      Jak dno jeziora, gdy świt na nie padnie,
      40
      Zaklęte skarby odkrywając na dnie.
      I byłbym zemścił się, lecz duchy psotne
      Na jej spojrzenie wszystkie mię odbiegły,
      Jedne w jej oczach jak szatanki legły,
      Kusząc… a inne rozbawione, lotne
      45
      We sploty włosów ukryły się tłumnie,
      Błyszczące oczko obracając ku mnie.
      I nie wiem — pewnie Amora to sprawka,
      Który je na mnie uzbroił tajemnie,
      Bo rozpoczęła się dziwna zabawka,
      50
      Tysiące łuków zwróciło się we mnie
      — Wierzcie mi — mogę przecież na to przysiąc —
      I złotych strzałek wyleciało tysiąc
      Prosto w me serce…
      Nie wiem dokładnie, co się potem stało,
      55
      Kiedy skończyła się zabawa pusta —
      Dość, że mi grały archanielskie głosy,
      Dość, żem całował włosy, oczy, usta,
      A potem znowu usta, oczy, włosy
      I że mi było wiecznie mało, mało!!!

      15 zł

      tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

      35 zł

      tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

      55 zł

      tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

      200 zł

      tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

      500 zł

      Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

      20 zł /mies.

      Dziękujemy, że jesteś z nami!

      35 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

      55 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

      100 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

      Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

      Dane do przelewu tradycyjnego:

      nazwa odbiorcy

      Fundacja Wolne Lektury

      adres odbiorcy

      ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

      numer konta

      75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

      tytuł przelewu

      Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

      wpłaty w EUR

      PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

      Wpłaty w USD

      PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

      SWIFT

      WBKPPLPP

      x
      Skopiuj link Skopiuj cytat
      Zakładka Istniejąca zakładka Notka
      Słuchaj od tego miejsca