Jerzy LiebertKołysanka jodłowaRapsod żałobny
1…Wyrychtujemy ci chłopaczku trumnę,
Tak jak się patrzy — niewielką a szczelną.
Przez górskie łąki i przez lasy szumne
Na barkach skrzynkę poniesiem śmiertelną.
5Jakże tu ziemi oddać młodziutkiego
I bezbronnego tak, który zaufał…
Odstąpim prędzej od dołu czarnego —
Nie, nie oddamy go, niech nadal ufa.
Ścigani płaczem i wronim krakaniem,
10Z truchłem, pobladli, pójdziemy przed siebie…
Ojciec zawróci i matka odstanie,
Obłędnym okiem tocząca po niebie…
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .