Ferdynand Ossendowski
Słoń Birara
Przed zachodem słońca niebo powlokło się czarnymi chmurami.
Gdzieś daleko jeszcze przewalały się i toczyły...
Przed zachodem słońca niebo powlokło się czarnymi chmurami.
Gdzieś daleko jeszcze przewalały się i toczyły...
Delektowałem się wprawdzie spacyjerem na morzu, ale też raz wielkiego nabrałem się strachu, a to...
Gdym postawił stopę na ostatnim szczeblu przesłoniętej brezentem drabiny, przeraził mię głuchy zgiełk podobny do...
Rozpędna wściekłość wichury uniosła nas niemal z ziemi. Była to zaiste noc burzliwych a czarownych...
Uciekłem z tej komnaty i z tego pałacu, zdjęty strachem. Burza jeszcze szalała w całej...
Parę lat temu widziała Anielka część lasu zniszczoną przez huragan i litowała się nad drzewami...
Poruszał się swobodnie, był trzeźwy, myślał jasno i szybko, tylko nic go nie obchodziło; ani...
Widzenie znikło, Wokulski ocknął się. Był znowu tylko człowiekiem zbolałym i słabym; ale w jego...
W głowie mi szumiało od wywodów doktora, a on tymczasem ciskał się na ulicy jak...
Czy też domyślił się, żeśmy tylko o nim mówili? i co on, biedak, czuł mając...
Wiele jest w literaturze fragmentów opisujących to zjawisko atmosferyczne, będącego często odzwierciedleniem gwałtownych uczuć bohatera czy podmiotu lirycznego (jak w Sonetach krymskich Mickiewicza) lub obrazem groźnego oblicza przyrody, czy w ogóle świata (jak w Cierpieniach młodego Wertera Goethego, Chłopach Reymonta).