Stanisław Brzozowski
Płomienie
Nudził się istotnie strasznie. Przyroda obchodziła go mało.
— Góra — no, góra. No, i cóż teraz...
Nudził się istotnie strasznie. Przyroda obchodziła go mało.
— Góra — no, góra. No, i cóż teraz...
Wyprowadził mnie na śnieżny szczyt, gdzie była cisza, nad głową świeciły złote gwiazdy, u stóp...
— Czy być może, królu? — rzekł Gotfryd. — A przecież kwiat ten rośnie na granicy twego państwa...
Kamienny olbrzym przechylił się na bok gwałtownie, ciało Maga, dotąd leżące bezpiecznie, teraz zawisło nad...
Słońce niewidzialnym stosem ognia lśniło za Muraniem i, zaczepiwszy brylantową drabinę za potworne mury Tatr...
Aż wreszcie zabielały przed jeźdźcami Karpaty. Śniegi leżały na ich skłonach, chmury rozkładały swe ociężałe...
Wyruszono więc z Nowego Targu nieco na zachód i południe, zostawiając po prawej ręce Biały...
Góra składała się z dwóch stożków. Jeden z nich, ścięty na wysokości dwóch tysięcy pięciuset...
Wśród licznych wytworów przyrody wyróżniliśmy kilka posiadających szczególne, właściwe sobie, znaczenie symboliczne — wśród nich właśnie górę (choć, być może, najczęściej mamy do czynienia z liczbą mnogą: górami). Góra, stanowiąc miejsce wzniesione ku niebu, a oddzielone od codziennej krzątaniny ludzkiego życia znaczną wysokością, nadaje się na miejsce doznań mistycznych, wizji, przemiany wewnętrznej. Patrząc na rzeczywistość z góry, bohaterowie dokonują rozpoznania sensu własnego życia, zyskują całościowy obraz świata, czy historii i projektują przyszłe działania. Motyw pojawia się choćby w Sonetach krymskich Mickiewicza czy Kordianie Słowackiego.